Przemysław Czarnek o mały włos nie zlikwidował Narodowego Centrum Nauki. Nowe kierownictwo MNiSW chce inwestować w przyznawane przez nie granty.

– To nasza walentynka dla Polskiej nauki – mówi wiceminister nauki Maciej Gdula. Razem z ministrem Dariuszem Wieczorkiem zapowiedział w środę, że jeszcze w tym roku budżet Narodowego Centrum Nauki zwiększy się o 200 mln zł. Od kilku tygodni apelowali o to naukowcy. Łączny bud żet NCN wyniesie w tym roku niemal 1,6 mld zł.

Jak zauważył Gdula, to największy wzrost nakładów na NCN od 10 lat. Pieniądze to efekt przesunięć wewnątrz samego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, nie powodują więc dodatkowych obciążeń dla budżetu państwa. Nie wymagają też przeprowadzenia zmian ustawowych.

Jak zapowiada minister Wieczorek, NCN także w przyszłości będzie mogło liczyć na zwiększanie finansowania. O ile? – Zależy od sytuacji finansów publicznych – mówi minister.

Narodowe Centrum Nauki to agencja wykonawcza, która dysponuje grantami na badania podstawowe. Powstała w 2011 r., za czasów urzędowania w resorcie nauki Barbary Kudryckiej (PO). Siedziba NCN znajduje się w Krakowie. Regulacje, na mocy których ją powołano, były wzorowane na tych ustanawiających European Research Council. A to oznaczało, że dawały instytucji dużą niezależność od rządu – większość kluczowych decyzji zapada w radzie NCN.

Granty NCN są jednak niezwykle trudne do zdobycia – 8 na 10 walczących o nie naukowców nie otrzymywało finansowania. W czasach ministra Przemysława Czarnka odsetek sukcesów jeszcze się zmniejszył – do ok. 10 proc. Jak szacują naukowcy związani z NCN, aby dofinansowanie otrzymywały wszystkie naprawdę wartościowe projekty, pieniądze powinny się znaleźć na co czwarty składany do instytucji. W latach 2011–2022 centrum przyznało badaczom z całej Polski prawie 30 tys. grantów na łączną kwotę 15,7 mld zł.

Działania NCN nie podobały się jednak ministrowi edukacji i nauki w rządzie PiS. Przemysław Czarnek pod koniec października 2021 r. w czasie spotkania z prorektorami uczelni przyrodniczych miał wprost wyrażać niezadowolenie m.in. ze sposobu, w jaki były rozdzielane pieniądze.

Na początku 2022 r. do Sejmu miała trafić nowa ustawa o NCN. Jej projekt przewidywał, że instytucją nie będzie już kierował dyrektor, tylko prezes, w związku z czym automatycznie ówczesny szef Centrum straci stanowisko. Projekt jednak nie przeszedł, ale Sejm utworzył ustawą zupełnie nową instytucję – Akademię Kopernikańską.

– Minister Czarnek budował swoje instytucje, próbował przenieść konflikt polityczny do świata nauki – ocenia wiceminister Maciej Gdula.

Minister Czarnek miał zastrzeżenia co do rozstrzygnięć NCN. W sierpniu 2023 r. krytykował przyznanie 750 tys. zł na projekt „Transkobiecość i sadomasochizm/BDSM. Związki i napięcia na polu badania płci”, który jest realizowany na Uniwersytecie SWPS w Warszawie. We wrześniu 2023 r. ówczesny szef resortu oświaty i nauki ogłosił, że po wyborach NCN zostanie zlikwidowane.

W jego zamyśle miało zostać połączone z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz Agencją Badań Medycznych w jedną instytucję. Z listem otwartym w obronie instytucji wystąpili laureaci najbardziej prestiżowego europejskiego grantu ERC. Autorzy podkreślali, że to właśnie dzięki projektom finansowanym wcześniej przez Narodowe Centrum Nauki mogli prowadzić badania, które pozwoliły im się rozwijać naukowo, a w konsekwencji sięgnąć po finansowanie z jednego z najważniejszych europejskich programów. W obronie NCN naukowcy stanęli także w lutym 2023 r. W social mediach zaczęli udostępniać informacje dotyczące swoich projektów. Można je znaleźć pod hasztagiem #NCNtoTlen.

W lutym 2023 r. w NCN przeprowadzono konkurs na nowego dyrektora. Przemysław Czarnek przez prawie osiem miesięcy zwlekał z powołaniem na to stanowisko prof. Krzysztofa Jóźwiaka z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Szef resortu tłumaczył, że urzędnicy mają zbadać, czy konkurs odbył się zgodnie z przepisami. Papiery minister podpisał dopiero na początku listopada. Najważniejszą misją, o której mówił nowy dyrektor, było zwiększenie finansowania NCN. ©℗