Sędziowie, którzy wydali wyrok ws. byłych szefów CBA, sami powinni stanąć przed sądem; prawomocne były też wyroki stalinowskie, a to są dokładnie tego rodzaju sądy - powiedział w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Oskarżył władze o stosowanie tortur wobec Mariusza Kamińskiego.

Kaczyński odniósł się w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie do stanu zdrowia Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, którzy we wtorek po godz. 21 opuścili zakłady karne. Kamiński przez dwa tygodnie pobytu w więzieniu stosował głodówkę. We wtorek przed południem jego syn, Kacper Kamiński poinformował na X, że wobec byłego szefa CBA ma być wdrożona procedura przymusowego dokarmiania za pomocą sondy przez nos.

Prezes PiS stwierdził, że Kamiński czuje się po wyjściu z więzienia źle i że zastosowano wobec niego tortury. "Jest taka instytucja w UE. My się do niej zwrócimy z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur. Ta decyzja (o przymusowym karmieniu, PAP) na pewno zapadła na samej górze. Jestem przekonany, że to decyzja osobista (premiera, Donalda) Tuska i on osobiście powinien za tortury w Polsce odpowiadać" - powiedział Kaczyński.

"Bez żadnego powodu człowiekowi, który ma pewne wady, jeśli chodzi o przegrody nosowe, wprowadzono rurę, co powodowało wielki ból i wiedząc, że za chwilę wyjdzie z więzienia została dokonana czynność przymusowego więzienia. To jest tortura i ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to i to nie jakimiś drobnymi karami, ale wieloletnimi karami więzienia" - ocenił.

Na uwagę, że politycy podczas środowej wizyty u prezydenta nie wyglądali na ofiary tortur, Kaczyński odparł, że "tortury są różne, są takie, które widać na zewnątrz i takie, których nie widać". Dodał, że po jego wuju, który był torturowany przez gestapo, nie było tego widać.

Na słowa dziennikarza, że nie można porównywać obu sytuacji, Kaczyński zareagował: "Można porównywać, tym bardziej, że związki niemieckie Tuska pokazują, że uzasadnienie jest pełne".

Wyraził też opinię, że prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie ws. Kamińskiego i Wąsika, "jest za rzeczy, które jeśli w ogóle mogłyby być uznane za przestępstwo, to mogły być ukarane jakąś naganą i sędziowie, którzy wydali ten wyrok, doskonale o tym wiedzą i sami powinni stanąć przed sądem".

"Prawomocne były także wyroki stalinowskie, a to są dokładnie tego rodzaju sądy i ci sędziowie powinni odpowiedzieć za swoje zbrodnie" - dodał.

Stwierdził też, że doszło do sytuacji nadzwyczajnej, w której "konstytucja praktycznie przestała obowiązywać i w związku z tym można zastosować różne metody".

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w związku z tzw. aferą gruntową. 9 stycznia br. policja zatrzymała obu mężczyzn, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych. We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował o wydaniu postanowienia o zastosowaniu prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Obaj politycy tego samego dnia opuścili zakłady. W środę po południu spotkali się z prezydentem Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim.