Protesty branży transportowej i rolniczej na naszej granicy z Ukrainą nie cichną. Zarzuty o brak działania rządu w tej sprawie chce przełamać szef resortu infrastruktury Alvin Gajadhur, który dziś będzie rozmawiać z przedstawicielami branży transportowej. Wczoraj minister rolnictwa Anna Gembicka rozmawiała z protestującymi na granicy w Medyce.

Minister infrastruktury: Pozostajemy w stałym kontakcie z branżą transportową

Dziś (środa) pod Warszawą ok. godz. 10 - tak wynika z naszych informacji - dojdzie do spotkania szefa resortu infrastruktury z branżą transportową, którego celem będzie zaradzenie kryzysowi na granicy polsko-ukraińskiej.

Od 6 listopada, na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem (woj. lubelskie) oraz w Korczowej (woj. podkarpackie) trwa protest polskich przewoźników, którzy przepuszczają kilka aut na godzinę. Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

"Rozmawiamy z rządem Ukrainy i Komisją Europejską, ponieważ to oni posiadają klucz do usunięcia bezpośrednich przyczyn tego protestu" - powiedział minister infrastruktury Alvin Gajadhur.

Szef MI przekazał, że udział w rozmowach z przedstawicielami rządu ukraińskiego i Komisji Europejskiej weźmie wiceszef MI Rafał Weber. "Liczymy, że strona ukraińska wykaże konstruktywną postawę i wyłączy z systemu elektronicznej kolejki, zgodnie z postulatami polskich transportowców, pojazdy wracające bez ładunku z Ukrainy co najmniej na dwóch przejściach granicznych: Zosin-Uściług oraz Niżankowice-Malhowice" – powiedział Weber.

Granica polsko-ukraińska w kontekście europejskim

Gajadhur przypomniał, że w najbliższy poniedziałek odbędzie się Rada UE ds. Transportu. Jak przekazał resort, Polska wysłała wniosek, aby tematem rozmów były skutki umowy między Unią Europejską a Ukrainą, która obowiązuje od 1 lipca 2022 r.

"To na podstawie tej umowy kierowcy ukraińscy uzyskali możliwość wjazdu w ramach przewozów dwustronnych i tranzytowych na teren UE bez zezwoleń. Ten zapis ma istotny wpływ na funkcjonowanie rynku transportu drogowego w Unii Europejskiej, w tym w szczególności w Polsce" - zaznaczył.

Resort zwrócił uwagę, że udział polskich ciężarówek w operacjach transportowych między Polską a Ukrainą gwałtownie się zmniejszył. "W 2021 r. udział polskich przedsiębiorców w przewozach drogowych wykonywanych w relacji: Polska-Ukraina wynosił około 38 proc., zaś przewoźników z Ukrainy – 62 proc. Według stanu na koniec października 2023 r. polscy przewoźnicy drogowi wykonywali zaledwie około 8 proc. takich przewozów, zaś przewoźnicy z Ukrainy – 92 proc." - wskazało MI.

Dodało, że w związku z tym, w ubiegłym tygodniu minister infrastruktury wystąpił do Adiny Valean – Europejskiej Komisarz ds. Transportu o powołanie wspólnego komitetu w celu przeanalizowania skutków wpływu obowiązywania umowy Unia Europejska-Ukraina na unijny rynek transportu drogowego. To działanie przewidziane w art. 7 umowy. Jak wskazało MI, w skład takiego komitetu mogą wejść przedstawiciele jej stron, a państwa członkowskie, w tym Polska w takim komitecie mogą mieć rolę obserwatora.

Minister rolnictwa rozmawiała z protestującymi na granicy w Medyce

We wtorek po godz. 20 odbyło się także spotkanie minister Gembickiej z protestującymi na przejściu granicznym w Medyce, gdzie zaproponowała im dopłatę w wysokości 1 tys. zł do hektara kukurydzy i zwiększenie puli kredytów płynnościowych o 2,5 mld.

Przypomnijmy: w poniedziałek rolnicy z organizacji „Oszukana wieś” rozpoczęli całodobową blokadę przejścia granicznego w Medyce na Podkarpaciu, która ma potrwać do 3 stycznia 2024 r. Rolnicy blokowali przejście graniczne już od czwartku, ale protest był prowadzony w godzinach od 9 do 20.

Rolnicy przyłączyli się do trwającego od 6 listopada protestu przewoźników na polsko-ukraińskiej granicy, którzy blokują przejścia graniczne w Korczowej oraz Dorohusku i Hrebennem w woj. lubelskim. Domagają się m.in. dopłat do skupu kukurydzy, utrzymania podatku rolniczego na poziomie tegorocznym oraz kontynuowania kredytów płynnościowych. Protestujący w Medyce przepuszczają auta osobowe, autokary oraz TIR-y, ale tylko z pomocą humanitarną i sprzętem wojskowym. Nie wykluczają jednak zaostrzenia protestu.

Po spotkaniu minister podczas krótkiego briefingu zwróciła uwagę, że trudna sytuacja na granicy jest wywołana agresją Rosji na Ukrainę i „nieodpowiedzialną polityką UE, niedostrzeganiem problemów Polski, państw przygranicznych”.

Zaznaczyła, że podczas spotkania rozmawiano o walce na forum unijnym o rozwiązania, których domagają się rolnicy i transportowcy, a także o rozwiązaniach krajowych, doraźnych, które Ministerstwo Rolnictwa może wprowadzić.

Efekty spotkania Gembickiej

Po rozmowach minister rolnictwa Anny Gembickiej z protestującymi na granicy polsko-ukraińskiej doszło do kompromisu - chodzi o wsparcie dla producentów rolnych w zakresie chociażby kredytów obrotowych czy dopłat do zbóż. Jest porozumienie w tej sprawie i to cieszy - powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek w RMF24.

"Nie uczestniczyłem w tych rozmowach, one zakończyły się bardzo późnym wieczorem, ale jest porozumienie w tej sprawie i to cieszy. Mam nadzieję, że również ministrowi Gajdhurowi uda się dzisiaj wypracować rozwiązanie, które będzie akceptowalne dla wszystkich" - stwierdził rzecznik PiS.