Konfederacja poprze wniosek o komisję śledczą ds. Pegasusa; ta sprawa jest hańbą dla całego PiS-u. Cała ta afera jest "polskim Watergate" - powiedział we wtorek podczas debaty w Sejmie Sławomir Mentzen (Konfederacja).

Sejm rozpatruje we wtorek projekt uchwały ws. powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

"Pegasus jest oprogramowaniem szpiegowskim, umożliwiającym dostęp do każdego telefonu komórkowego, umożliwiającym dostęp do zdjęć, do nagrań, do wiadomości, do mikrofonu oraz do kamery, ponieważ smartfony stały się nieodłącznym elementem naszego życia. Każdy z nas w czasie rządów PiS-u miał przy sobie urządzenie podsłuchowe, które jeszcze mogło nas nagrywać w dowolnym momencie, o tym właśnie mówimy" - zauważył Mentzen.

Dodał, że "historia użycia przez rząd PiS-u, przez służby PiS-u - Pegasusa - od samego początku jest historią działań nielegalnych, niemoralnych, wręcz obrzydliwych". "Zaczęło się od tego, że nielegalnie przekazano z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł do CBA. Następnie CBA nielegalnie kupiło oprogramowanie niezgodne z polskim prawem, a następnie to nielegalnie sfinansowane i nielegalnie zakupione oprogramowanie używało w nielegalnym celu" - podkreślił poseł.

"Pegasus został stworzony po to, żeby tropić sprawców najcięższych przestępstw - morderców, pedofili, terrorystów, zorganizowane grupy przestępcze. Tymczasem okazuje się, że Polska jest niesamowicie spokojnym i bezpiecznym państwem, gdzie nie ma żadnych groźnych bandziorów, gdzie nie ma żadnej zorganizowanej przestępczości. Nikt nikogo nie porywa, nie morduje, nie gwałci, nikt nie ustawia wielkich przetargów, nikt nie kupuje ustaw. Nic złego się nie dzieje i znudzone tym służby, tym spokojem, tym bezpieczeństwem, tą praworządnością, wzięły się za inwigilowanie polityków opozycji. Co trzeba mieć w głowie, żeby uznać, że jednym z najgroźniejszych bandziorów w Polsce jest Krzysztof Brejza albo Michał Kołodziejczak, albo Roman Giertych? Co trzeba mieć w głowie" - zastanawiał się Mentzen.

Ocenił, że cała ta afera jest "polskim Watergate". "Ta sprawa jest hańbą dla całego PiS-u. Mieliście kilka lat na to, żeby tę sprawę zbadać, żeby znaleźć winnych, a następnie przykładnie ich ukarać. Nie zrobiliście tego, co oznacza, że tolerujecie, akceptujecie, godzicie się na takie metody sprawowania władzy. Co więcej, wygląda na to, że wy to nawet lubicie, bo jest zupełnie oczywiste, że wy również byliście inwigilowani przez to urządzenie" - podkreślił Mentzen.

Zaznaczył, że osoby odpowiedzialne za to, co się działo "trzeba bardzo przykładnie ukarać i skazać ich na wieloletnie więzienie". "Oczywiście, jako Konfederacja, popieramy wniosek o komisję śledczą" - dodał poseł.

Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz zauważył, że od 1999 r. mieliśmy "chyba 10 komisji śledczych". "W sumie efekty są takie, że skazany został Rywin, skazany został Plichta. To jest naprawdę niewiele, jeśli chodzi o efekt prac tych komisji, a dla wielu Polaków byli oni jedynie kozłami ofiarnymi wystawionymi przez polityków umoczonych w afery" - zwrócił uwagę Kukiz.

"Podstawowy problem z sejmowymi komisjami śledczymi w Polsce jest taki, że one są konstruowane przez polityków przede wszystkim po to, by igrzyskami przykryć ewentualny brak chleba. Są również doskonałym instrumentem marketingu politycznego, bo każdy funkcjonariusz partyjny korzysta z zainteresowania mediów i promuje się na okoliczność kolejnych wyborów. Poza tym, z pracy tych komisji niewiele wynika, a politycy zamieszani w różnego rodzaju machlojki mogą zazwyczaj spać spokojnie, bo od początku tzw. transformacji ustrojowej istnieje niepisana zasada - my wam nic, wy nam nic w przyszłości" - powiedział lider Kukiz'15.

Zaproponował wnioskodawcom projektu, aby zmienić jego treść i uzupełnić go o sprawę podsłuchów od 2007 r., czyli również aferę z podsłuchiwaniem dziennikarzy, do 2023 r. "Za taką komisją ja bym z przyjemnością zagłosował" - zadeklarował poseł.

Jacek Ozdoba (PiS) ocenił, że "to jest niebywała sytuacja, kiedy w Polsce, kiedy w ogóle w jakimkolwiek demokratycznym świecie dyskutuje się na temat technik operacyjnych i tak zakłamuje się rzeczywistość".

"Ja myślę, że ta komisja może wrócić do was jak bumerang, bo gdy przeanalizujemy, na jakiej podstawie to sądy - i tu uwaga zamieniam się w dziwną rolę - bo kiedy ja muszę bronić sędziego z +Iustiti+, to się czuję dziwnie, ale to sędzia z +Iustiti+ stwierdził, że technika operacyjna powinna być stosowana. Co więcej, legalność używania tego typu systemów potwierdził Sąd Najwyższy w składzie tym, którzy jest przez was uznawany więc idźcie do tego sądu najwyższego do izby karnej i zróbcie tam awanturę" - mówił Ozdoba zwracając się do posłów opozycji.

Zastanawiając się, co może przynieść ta komisja wskazał "przede wszystkim to, że będziecie chcieli zmusić kogoś, aby ujawniał np. źródła osobowe, to jest coś nienormalnego, chcecie, żeby ktoś łamał prawo". (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska

ksi/ par/