- Nie wszystko się udało i zdaję sobie z tego sprawę; za wszystkie nasze błędy, potknięcia, za nasze niewłaściwe działania warto przeprosić - powiedział w poniedziałek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki po tym, jak złożył dymisję rządu na ręce Marszałka Seniora Sejmu Marka Sawickiego. - Mamy teraz przed sobą okres tworzenia rządu i chcę wszystkich zaprosić do takiej właśnie koalicji o jakiej mówił pan prezydent - koalicji polskich spraw - dodał.
Jak zaznaczył Morawiecki, "tylko ta władza, która nic nie robi, nie popełnia błędów".
"Na pewno nie wszystko się udało i zdaje sobie z tego sprawę. Za wszystkie nasze błędy, potknięcia, za nasze niewłaściwe działania na pewno warto przeprosić" - oświadczył Morawiecki.
Przypomniał, że "w historii Polski był taki rząd - nie tak dawno temu, który niewiele robił i też popełniał błędy". "I takie osiągnięcia też się udają co poniektórym" - dodał.
Morawiecki podsumowuje rządy
Premier Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienia podsumował cztery lata swojego rządu. Jak dodał, w tym czasie "spadły" na rząd "cztery wielkie kryzysy".
Jako pierwszy wymienił kryzys pandemiczny spowodowany Covid-19. Jak mówił premier, kryzys ten mógł m.in. doprowadzić do gigantycznego wzrostu bezrobocia, upadłości firm i "jednocześnie do tego, aby polska gospodarka bardzo gwałtownie cofnęła się w rozwoju".
"My nie tylko obroniliśmy poprzez nasze tarcze - antykryzysową, finansową - miliony miejsc pracy, ale uratowaliśmy od bankructwa setki tysięcy firm" - powiedział Morawiecki.
Wskazał, że w naszym kraju nie dochodziło do selekcji pacjentów, co miało miejsce we Włoszech, Hiszpanii, Francji - krajach o wiele bogatszych.
Szef rządu podkreślił, że Polska, nie tylko nie cofnęła się w rozwoju, ale zanotowała również wzrost PKB.
"Od 2019 do końca 2023 r. (...) wzrost gospodarczy to 11 proc. Jeden z absolutnie najwyższych w Unii Europejskiej, a w krajach OECD dla porównania nasi zachodni sąsiedzi i południowi - Czesi, to wzrost przez te cztery lata pół punktu procentowego, strefa euro to wzrost o 3 punkty procentowe przez te cztery lata" - powiedział.
"Potrafiliśmy obronić mocny wzrost gospodarczy, który jest podstawą naszej polityki społecznej" - powiedział Morawiecki.
Wojna w Ukrainie
Jak ocenił Morawiecki, wojna w Ukrainie jest największym zagrożeniem geopolitycznym ostatnich dziesięcioleci dla Polski, Europy, a może i świata.
Wskazał, że choć obecnie wiele osób twierdzi, że przewidziało rozwój sytuacji, to warto zauważyć, że to prezydent Lech Kaczyński w 2008 roku wypowiedział prorocze słowa.
"Okrutna tragedia przerwała jego misję, a bierność Zachodu dopełniła swego i w roku 2014 nastąpiła pierwsza agresja na Ukrainę, a później w 2022 roku kolejna" – wskazał.
Mateusz Morawiecki wspominał swój wyjazd m.in. z Jarosławem Kaczyńskim do Kijowa, krótko po ataku Rosji na Ukrainę. "Ta myśl nam przyświecała, w jaki sposób zapobiec temu, aby tamte słowa o ataku na Ukrainę, na państwa bałtyckie, a potem na Polskę, nie stały się rzeczywistością" – powiedział.
Premier akcentował, że rząd PiS chronił Polaków poprzez umacnianie sojuszu z USA, rozbudowę i modernizację naszej armii.
"To właśnie program modernizacji polskiej armii doprowadził do tego, że dziś wielu komentatorów nasze plany uczynienia wojska polskiego najsilniejszą armią lądową w Europie uważa za jak najbardziej realne i jak najbardziej realistyczne" – ocenił Morawiecki.
Wspólne mianowniki rządów Zjednoczonej Prawicy
Mateusz Morawiecki podkreślił, że pierwszym wspólnym mianownikiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy, "czymś zupełnie wyjątkowym, była wiarygodność realizacji zapowiedzi, które wcześniej obiecywaliśmy wyborcom".
"To wprawdzie powinno być cos oczywistego, ale nie było to powszechnie stosowaną walutą polityczną. Dlatego chcę podkreślić wagę tego z punktu widzenia tego, co udało się zrealizować, ale także programu na przyszłość" - mówił.
Morawiecki podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że zapowiedział, że będzie chciał desygnować go na Prezesa Rady Ministrów. "I właśnie w oparciu o te nasze zobowiązania będę chciał również nakłonić wysoką izbę do tego, aby poparła mnie w funkcji, która została mi powierzona" - zaznaczył.
Dodał, że drugim wspólnym mianownikiem rządów Zjednoczonej Prawicy była naprawa państwa i naprawa finansów publicznych. "Myślę, że patrząc na nowożytną historię Polski, możemy powiedzieć, że to jest historia wielkiego narodu, ale słabego państwa, przez ostatnie setki lat - to mam przede wszystkim na myśli i to, że dołożyliśmy jako PiS cegiełkę do tego, żeby poprawić struktury państwa, zwłaszcza niewydolne struktury finansów publicznych" - podkreślił.
Podczas wystąpienia premiera część posłów KO wyszła z sali obrad. "Wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego przewidziane w konstytucji, a politycy Platformy Obywatelskiej wychodzą z sali obrad... tak będzie wyglądała teraz debata parlamentarna? - napisał na platformie X (dawniej Twitter) rzecznik PiS Rafał Bochenek.