Po raz pierwszy będzie odczuwalny ustawowy zapis o minimalnym finansowaniu tego sektora.

W 2027 r., żeby wywiązać się z gwarantowanych ustawowo 7 proc. PKB na zdrowie, minister finansów – jak wynika z publikowanego dziś Monitora Finansowania Ochrony Zdrowia przygotowywanego przez Federację Przedsiębiorców Polskich – będzie musiał znaleźć dodatkowe 54,3 mld zł. Rok wcześniej trzeba będzie dodatkowo znaleźć niemal 40 mld zł, a w 2025 r. – ok. 19 mld zł. To w sumie daje kwotę przekraczającą 100 mld zł. Mowa o wydatkach, które nie zostaną pokryte przez składkę zdrowotną płaconą przez ubezpieczonych ani przez dotacje budżetowe w dotychczasowej wysokości.

Zgodnie z przepisami gwarantowane środki na zdrowie co roku mają rosnąć. W 2018 r. wynosiły 4,78 proc. PKB, w tym roku jest to 6 proc., a na 2027 r. zapisano 7 proc. Wskaźnik dla danego roku jest odnoszony do PKB sprzed dwóch lat – w ostatnim czasie wysoka inflacja sprawiała, że osiągnięcie wymaganej proporcji było stosunkowo łatwe. Ale wyhamowanie dynamiki cen zmieni obraz. Już w przyszłym roku, czyli pierwszym dla nowego rządu, „obciążenie zdrowotne” mocno wzrośnie.

W założeniach budżetowych na 2024 r. zapisano, że będzie to niemal 27 mld zł, czyli prawie dwa razy więcej niż w tym roku i ponad trzy razy więcej niż w okresie przed wybuchem pandemii. Wtedy ta kwota oscylowała w okolicach 8 mld zł.

Wszystko to w sytuacji, gdy rząd przerzucił z budżetu państwa do Narodowego Funduszu Zdrowia takie zadania, jak: ratownictwo, szczepienia, leczenie niektórych chorób czy osób nieubezpieczonych, którym przysługuje prawo do publicznych świadczeń.

Skąd wziąć pieniądze na zdrowie? – Muszą zostać pozyskane przez podnoszenie stawki albo rozszerzanie bazy składki zdrowotnej lub poszerzanie zakresu dotowania systemu z budżetu państwa – mówi Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Partie polityczne pytane, jak sobie poradzą z wyzwaniem dotyczącym finansowania ochrony zdrowia, nie przedstawiają konkretnych planów. Mówią o zniesieniu limitów w kolejnych obszarach leczenia, zmianie struktury systemu czy poszerzeniu list darmowych leków. Nikt oprócz Konfederacji nie wskazuje, skąd weźmie pieniądze. Wręcz przeciwnie: chcą się częściowo wycofać z wprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość wyższej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców czy przywrócić możliwość odliczania od podatku większej części składki (co oznacza, że do budżetu trafi mniejsza kwota z podatku).

Równocześnie wszyscy są świadomi konsekwencji braku pieniędzy. Marcelina Zawisza, posłanka Lewicy, wskazuje, że jeżeli luka miałaby być zasypana np. przez podnoszenie składki – najpierw trzeba by uzyskać na to konsensus społeczny i przedstawić, jak pieniądze miałyby być wydane.

Kłopot jest tym większy, że założenie wydawania na zdrowie 6 proc. PKB – później wymaganą proporcję podniesiono do 7 proc. PKB – pojawiło się, gdy średnia wydatków w krajach Unii Europejskiej wynosiła ok. 7 proc. – Teraz średnia unijna to 8,9 proc. PKB. I co najmniej tyle powinniśmy wydawać, żeby można było zapewnić godne warunki leczenia – mówi Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.

Jest jeszcze jeden kłopot: nominalnie pieniądze na zdrowie rosną, ale nie widać dużej poprawy m.in. w dostępie do leczenia. Jak zwraca uwagę strona społeczna Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, większość dodatkowych środków była przeznaczona na wzrost wynagrodzeń dla pracowników medycznych.

W minionym tygodniu strona społeczna zespołu przyjęła stanowisko, w którym podkreśla konieczność realizacji postanowień dotyczących podziału dodatkowych środków w systemie ochrony zdrowia. W listopadzie 2021 r. zespół ustalił, że połowa wzrostu publicznych nakładów na ochronę zdrowia powinna być przeznaczona na realizację ustawy o wynagrodzeniach, ale reszta powinna być kierowana na wzrost dostępności świadczeń opieki zdrowotnej oraz finansowanie technologii obecnie niedostępnych w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia.

W stanowisku w sprawie finansowania systemu ochrony zdrowia w Polsce w 2024 r. strona społeczna zespołu opowiedziała się za 15 mld zł dotacji podmiotowej z budżetu państwa do NFZ. ©℗

6,2 proc. PKB powinny wynieść w 2024 r. minimalne nakłady na ochronę zdrowia

29,9 mld zł to planowane w budżecie na 2024 r. wydatki w dziale ochrona zdrowia