Taki ktoś, jak Tomasz Lis, który chce wysyłać naszych polityków do komór, powinien stanąć przed sądem i odpowiedzieć za to karnie - skomentował burzę wokół tweeta Prawa i Sprawiedliwości Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek w Gościu Wiadomości.

W środę rano na oficjalnych profilach partii Prawo i Sprawiedliwość w mediach społecznościowych ukazał się spot dotyczący planowanego przez środowiska opozycyjne na 4 czerwca marszu w Warszawie.

Tweet brzmi: „#Marsz4Czerwca coraz bliżej. Czy na pewno chcesz tam być?”. Do niego dołączony jest 14-sekundowy spot. Pokazana w nim jest brama główna byłego niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau i rampa kolejowa, na którą w 1944 roku docierały transporty, głównie z przeznaczonymi na zagładę Żydami, ale też m.in. Polakami z powstańczej Warszawy. Na tym tle pojawia się napis: "W Auschwitz zamordowano ponad 1 mln osób", a potem kolejny: "6 mln Polaków zamordowano podczas wojny".

Po nich widać skan tweeta opublikowanego przez Tomasza Lisa: "Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora". Słychać głos lektora, który nawiązując do słów Lisa pyta: "Czy na pewno chcesz iść pod tym hasłem?". Na końcu spotu pojawia się napis "#marsz4czerwca".

Tweet Prawa i Sprawiedliwości wywołał oburzenie, które w środę skomentował Przemysław Czarnek. "Im wolno wszystko, Lis się pomylił, miał na myśli celę oczywiście, nikt na to nie zareagował, nie było żadnego słowa oburzenia żadnego polityka opozycji na to, co napisał Lis. Lis to lis i jemu wolno, a kiedy my mówimy, że nie wolno, to jest wielkie oburzenie, że używamy do tego chociażby tych obrazków z Auschwitz-Birkenau" - powiedział.

"Stop językowi agresji, będziemy to punktować bez względu na to, jak wielkie krzyki się będą podnosić, bo to jest niegodne kogokolwiek i w życiu publicznym w ogóle nie powinno występować" - dodał minister.

Autorka: Delfina Al Shehabi

del/ mir/