Kadencja pani jako prezesa Trybunału Konstytucyjnego już wygasła - pisze sędzia TK Jakub Stelina w piśmie do prezes Trybunału Julii Przyłębskiej. Uzasadnia przy tym, dlaczego po 21 grudnia ub. roku Przyłębska jest, w jego ocenie, jedynie sędzią kierującą pracami TK.

Pod koniec ub. roku niektórzy prawnicy, w tym byli sędziowie TK wskazywali, że kadencja obecnej prezes TK upływa 20 grudnia, po 6 latach, i jednocześnie nie będzie ona miała możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Z kolei w ubiegłym tygodniu sześciu sędziów TK skierowało pismo do Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy, w którym żądają od sędzi Przyłębskiej zwołania Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa.

W piśmie tym wskazano też, że na podstawie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, kadencja Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa dobiegła już końca. Przyłębska w odpowiedzi podkreśliła, że pismo sześciu sędziów "nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowe". Jej zdaniem pełniona przez nią funkcja prezesa wygasa z końcem jej kadencji sędziego TK, czyli w grudniu 2024 r.

Jakub Stelina, jeden z sędziów, którzy zażądali wyboru nowego prezesa TK, odpowiedział w środę Przyłębskiej. "Według niebudzącej wątpliwości wykładni przepisów ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawy z dnia 13 grudnia 2016 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, kadencja Pani jako Prezesa Trybunału Konstytucyjnego już wygasła" - napisał Stelina.

Sędzia zauważył, że Przyłębska została powołana na prezesa TK 21 grudnia 2016 r., ukształtowanego w całości przepisami ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, a zgodnie z art. 10 ust. 2 tej ustawy kadencja prezesa trwa sześć lat. "Co prawda przepis ten, podobnie jak zdecydowana większość innych przepisów zarówno tej ustawy, jak i ustawy o statusie sędziów TK, wszedł w życie 3 stycznia 2017 r., to bez wątpienia znajduje on zastosowanie począwszy od tego dnia do Trybunału Konstytucyjnego istniejącego w tym dniu" - dodał.

Stelina zaznaczył w piśmie, że formalną podstawą powołania Przyłębskiej na prezesa TK były przepisy przejściowe. "Przewidywały one szczególną i jednorazową procedurę wyłonienia nowego prezesa TK, gdyż kadencja poprzedniego prezesa wygasła przed wejściem w życie nowych ustaw regulujących status Trybunału. Przepisy wprowadzające wyłączyły stosowanie nowej procedury o wyborze z ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK i zakreśliły czas na zainicjowanie procedury powołania nowego prezesa z ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK i zakreśliły czas na zainicjowanie procedury powołania nowego prezesa" - podkreślił.

"A zatem 21 grudnia 2016 r. stała się Pani pierwszym prezesem TK działającym w oparciu o ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK. Z tym też dniem przepisy z ustawy wprowadzającej o wyłanianiu Prezesa TK zostały skonsumowane i wygasły (a więc nie są i nie mogą być już stosowane). Pani status jako Prezesa TK nie zależy zatem od tego, w którym momencie została Pani powołana między 20 grudnia 2016 r. a 20 stycznia 2017 r., a od tego, na podstawie jakiej ustawy działał Trybunał, którego Prezesem Pani została" - wskazał sędzia Stelina.

Według niego nie ma zastosowania w tym przypadku zasada lex retro non agit - prawo nie działa wstecz, na którą wskazywała Przyłebską w swojej argumentacji. "Poprzednio obowiązująca ustawa, nieprzewidująca kadencyjności funkcji prezesa TK, straciła moc z dniem 20 grudnia 2016 r., dlatego zasada lex retro non agit, na którą się Pani powołuje, w ogóle nie ma tu zastosowania, bo ustawa nieprzewidująca kadencji prezesa TK straciła moc przed zainicjowaniem postępowania w celu wyboru nowego Prezesa, a wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 9 grudnia 2015 r. (K 35/15), na który się Pani powołuje, dotyczył całkowicie odmiennego stanu faktycznego" - dodał.

"Z powyższych powodów uznać należy, że obecnie jest Pani sędzią kierującym pracami Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdził Stelina i dodał, że ze względu na krótki okres wypełniania roli kierowania pracami TK kompetencje takiej osoby są ustawowo ograniczone.

Pismo sędziego Steliny zamieściła na swoim profilu na Twitterze sędzia TK Krystyna Pawłowicz.

Przyłębska została powołana na prezesa TK 21 grudnia 2016 r. Przepis o kadencyjności prezesa TK wszedł w życie 3 stycznia 2017 r., już po wyborze sędzi Przyłębskiej na prezesa Trybunału.

W ubiegłym tygodniu Przyłębska przekazała PAP treść pisma, stanowiącego odpowiedź na postulat sędziów TK. Jak zauważyła, jej kandydatura na stanowisko prezesa TK została wyłoniona przez Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego 20 grudnia 2016 r. i przedstawiona prezydentowi na podstawie przepisów ustawy z dnia 13 grudnia 2016 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. "Prezydent RP powołał mnie 21 grudnia 2016 r. na podstawie art. 194 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przepisy wprowadzające nie regulowały instytucji kadencji Prezesa TK, a była to wówczas jedyna obowiązująca ustawa uchwalona w celu realizacji dyspozycji art. 197 Konstytucji" - przekonuje Przyłębska.

Podkreśliła przy tym, że obecnie obowiązująca ustawa o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, w tym przepis przewidujący kadencyjność funkcji prezesa TK, weszła w życie w dniu 3 stycznia 2017 r. Jak dodała, nastąpiło to kilkanaście dni po dniu powołania jej na prezesa TK. Zaznaczyła też, że ustawodawca nie wprowadził jednak regulacji przewidującej, że art. 10 ustawy o organizacji TK - dotyczący kadencyjności prezesa TK będzie miał zastosowanie do urzędującego prezesa.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski

mm/ itm/