Czego nie dostrzega prezes NBP? Dla kogo (i za ile) poświęca się Jacek Kurski? Oraz po co policjantowi granatnik? Oto alfabet polityczny mijającego roku

Atom

Nasz nowy węgiel, a jego ogromną przewagą nad tradycyjnym, przynajmniej na razie, jest to, że jeszcze nie ma mowy o emeryturach atomowych. Jeśli chodzi o elektrownie, na papierze mamy już trzy: dwie budowane przez państwo i jedną prywatną, acz z rządowym błogosławieństwem. Plan zakłada, że pierwszy stos zacznie wytwarzać energię w 2033 r. Jeśli opozycja przejmie władzę, możemy mieć nawet sześć elektrowni, choć dalej wszystkie na papierze. Bo oczywiście w to, że będzie ponadpartyjna zgoda w tym temacie, nie wierzymy - i projekt „Polski atom” może zakończyć się podobnym sukcesem, co budowa elektrowni w Ostrołęce.

Bank Światowy

Nowe miejsce pracy Jacka Kurskiego, człowieka niezliczonych talentów. On sam zapewnia, że nowego wyzwania podjął się dla dobra Polski. Przypomnijmy, że za to poświęcenie będzie inkasował 1 mln zł rocznie. Dlaczego BŚ? Jak niesie wieść gminna, były prezes TVP licytował wysoko: chciał zostać wicepremierem i ministrem cyfryzacji z nadzorem nad mediami plus kierować kampanijnym sztabem PiS z odpowiedzialnością tylko wobec prezesa. Ale złożona mu oferta była dużo skromniejsza: minister telekomunikacji i to bez mediów. W efekcie nieoczekiwanie Kurski wylądował w miejscu, którego wielu działaczy PiS bardzo mu zazdrości. No, jest jeszcze jedna teoria: postanowił poszukać bezpiecznej przystani na wypadek, gdyby po wyborach w 2023 r. o znalezienie pracy poza polityką było o wiele trudniej.

Czarny łabędź

Symbol nieoczekiwanych zdarzeń o olbrzymich, do tego często nieprzyjemnych konsekwencjach. Od kilku lat niestety bardzo nas polubił.

Dochody własne samorządów

Ku niezadowoleniu samorządów stają się coraz mniej własne, a coraz bardziej uzależnione od dobrej woli centrali. Bo PiS z jednej strony wprowadza reformy obniżające PIT, co przekłada się na mniejsze wpływy lokalnych budżetów, a z drugiej - braki te rekompensuje. Jednak zdaniem włodarzy robi to w sposób niewystarczający i mało transparentny. Do tego zmienia zasady funkcjonowania samorządów, bo rekompensatami są z reguły transfery środków z budżetu (w tym roku 13,7 mld zł). I zawsze tak się składa, że - w mniejszym lub większym stopniu - przy podziale tych pieniędzy lepiej wychodzili ci wójtowie, którym bardziej po drodze z PiS.

Drożyzna

Coś, co dostrzega każdy z nas, robiąc zakupy, a jednocześnie coś, czego nie widzi szef NBP Adam Glapiński.

Energetyka

Gałąź polskiej gospodarki, o której unowocześnieniu przypomnieliśmy sobie, gdy nadszedł największy od lat kryzys surowcowy. W efekcie opozycja i UE na jakiś czas przeprosiły się z węglem, zaś PiS doszedł do wniosku, że wiatraki nie są takie straszne. Niestety, skutki wieloletnich zaniedbań każdy z nas widzi na rachunkach za prąd i ogrzewanie.

Fundusz Odbudowy

Inaczej KPO, specjalny rodzaj unijnego funduszu, który tym różni się od reszty, że służy nam do tego, żeby nie dostawać z niego pieniędzy. Udaje się nam nie dostawać milionów euro od ponad roku, co jest sporym osiągnięciem, bo większość krajów UE już coś dostała. Dla PiS - w zależności od natężenia sporu z Brukselą - jest nowym planem Marshalla albo czymś zupełnie zbędnym. Dla opozycji to konieczny zastrzyk gotówki, bez której gospodarka padnie. Zaś dla ziobrystów to kolejny dowód, że Mateusz Morawiecki nie powinien być premierem.

Fuzja

Jednym kojarzy się z polowaniami, innym z atomem, a w tym roku większości z Orlenem. Jak się okazuje, wbrew pozorom sprawnie przeprowadzona fuzja polega na tym, że coś się dzieli, a nie łączy. Na przykład z połączenia Orlenu z Lotosem powstały u nas stacje koncernu MOL i nie wiadomo skąd pojawili się w Polsce Saudyjczycy.

Granatnik

Niezbędne wyposażenie każdego szanującego się szefa policji. Nasz różni się od pozostałych tym, że z granatnika skorzystał w swoim gabinecie, czego skutkiem jest uszkodzenie kilku pomieszczeń w Komendzie Głównej Policji. Chwilową sławę Jarosława Szymczyka bezskutecznie próbował przyćmić Marcin Porzucek z PiS, który stwierdził, że powodem wybuchu mogło być pomylenie granatnika z butelką alkoholu stylizowaną na uzbrojenie wojskowe.

HiT

To już nie hit, to superhit. Podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość, w przeciwieństwie do innych, jest czytany niemal przez wszystkich, nie tylko przez uczniów. Niebanalny strumień świadomości prof. Wojciecha Roszkowskiego sprawił, że pierwsze pozwy przeciwko autorowi trafiły już do sądów.

Inflacja

Do niedawna straszono nią młodych sympatyków partii Razem, którzy uważali, że Leszek Balcerowicz zniszczył istniejącą przed 1989 r. idyllę. Okazało się, że przyszła nieproszona i kradnie nam pensje oraz oszczędności. Choć niektórzy mają powody do zadowolenia - np. rząd, któremu dzięki niej rosną dochody. Jak każda inna kwestia, także szybko rosnące ceny natychmiast znalazły się w centrum politycznego sporu: bo kto jest temu winien? Zdaniem opozycji to Glapiński do spółki z Kaczyńskim i Morawieckim, a według PiS - Putin. Jak zwykle prawda jest bardziej złożona, ale najważniejsze, jak długo inflacja z nami zostanie. W tej sprawie komunikaty są coraz bardziej mgliste.

Jedna lista

Opozycyjna wunderwaffe, dzięki której PiS straci władzę w przyszłorocznych wyborach. Jednak sama opozycja jest wciąż podzielona w sprawie jednej listy. Chce jej KO. Władysław Kosiniak-Kamysz w sumie też, ale tylko dla KO i Lewicy, bo sam z kolejnej jednej listy miałby startować z Szymonem Hołownią. Z kolei Hołownia chce listy - oczywiście jednej - dla siebie. Zamieszanie pogłębia to, iż część polityków PiS też chciałoby jednej listy opozycji. Największą niewiadomą jest jednak to, czy na jednej liście zmieści się PiS.

Kamienie milowe

Warunki otrzymania pieniędzy z KPO, które nasze władze wynegocjowały, zaś potem były nimi zaskoczone. - Głosowałem za Krajowym Planem Odbudowy, ale nie za żadnymi aneksami. Nikt nam nie przedstawiał tego rodzaju rzeczy - grzmiał w czerwcu Marek Suski z PiS, czym tylko podkreślił absurd sytuacji. Inna sprawa, że uznanie, czy kamienie milowe spełnimy, czy nie, będzie zależało od dobrej woli Komisji Europejskiej.

Kontekst

Biedny kontekst, tak wiele z niego wyjęto - aż chce się westchnąć po tym roku. Fraza o znikającym kontekście to ulubiony wytrych stosowany przez polityków, którzy nie wiedzą, jak wytłumaczyć niemądrą wypowiedź swoją bądź kolegów i koleżanek. Ale bywa i tak, że kontekst jest jeszcze gorszy niż sama wypowiedź. Dlatego w takiej sytuacji lepiej jest się poratować innymi klasykami: „Nie znam tej wypowiedzi” (tak zareagowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek, pytana o komentarz do słów prezesa PiS o kobietach dających w szyję) lub „Nie oglądam telewizji” (na wypadek, gdyby ktoś zapytał o dokonania TVP).

Legislacyjny „projekt Arka”

Im bliżej końca kadencji, tym w PiS więcej projektów ustaw, które mają zabezpieczyć interesy tej ekipy lub zapewnić jej bezkarność na wypadek utraty władzy. Symbolem tego jest nieudane podejście do wprowadzenia ustawy betonującej skład personalny w państwowych spółkach. Inny przykład to ustawa dotycząca samorządowców (276 - jak szacuje opozycja), którzy w 2020 r. przekazali Poczcie Polskiej spisy wyborców bez podstawy prawnej. Są już wyroki skazujące, dlatego PiS najpierw przygotował specustawę, która miała na celu zalegalizowanie działań sprzed dwóch lat. Gdy jednak ktoś w tej partii zorientował się, że takie rzeczy w Polsce nie przejdą, zdecydowano się na podejście numer dwa. Tym razem PiS uznał, że choć działania samorządowców legalne nie były, to należy odstąpić od ich ścigania. Opozycja już się odgraża, że ustawę odkręci, jak tylko dojdzie do władzy. To tyle, jeśli chodzi o pewność prawa w Polsce.

Ławeczki

Gierek może się zachować w pamięci Polaków dzięki gierkówce, Schetyna dzięki schetynówkom, zaś obecna władza postanowiła doszlifować projekt ławeczek. Zaczęło się od przypominającej katafalk ławeczki niepodległości na 100-lecie jej odzyskania, a ponieważ chodziło o rzecz tak udaną, to BGK postanowił sfinansować także ławki w kształcie Polski. Na pewno są unikatowe, bo do siadania w nich trzeba przeczytać instrukcję obsługi. Ławeczka zmienia też w ciągu roku kolor: na początku jest biało-czerwona, a na końcu tylko rdzawa. PiS nie zraża się sukcesami i jeśli wygra wybory, szykuje nową edycję.

Mundial

Organizowane co cztery lata ważne wydarzenie piłkarskie, które służy do wymiany trenera polskiej reprezentacji.

Mur na granicy

Jako że z Zachodu staramy się czerpać najlepsze wzorce, postanowiliśmy sięgnąć po jeden z dorobku Donalda Trumpa, który pokazał, jak sprawnie postawić mur na granicy z Meksykiem. Nasz mur na granicy z Białorusią, uzbrojony w elektroniczne czujniki, ma de facto podwójne zastosowanie. Z jednej strony stanowi skuteczną przeszkodę dla nielegalnego przekraczania granicy. Z drugiej - daje polskim pogranicznikom mniej okazji do stosowania nielegalnego wypychania migrantów.

Niemcy

Gdybyśmy żyli w uniwersum „Gwiezdnych wojen”, Niemcy byłyby Imperium - przynajmniej w przekazie TVP, w którym zlewają się zresztą w jedno z Brukselą. Kanclerz Olaf Scholz to imperator Palpatine, szefowa KE Ursula von der Leyen to Darth Vader, a pozostali komisarze i urzędnicy unijni to szturmowcy klony. Jako że Imperium walczące z Rebelią raz po raz ponosiło spektakularne porażki, Niemcy również ich się nie ustrzegli. Już tak na poważnie okazała się nią cała ich dotychczasowa polityka względem Rosji i Ukrainy.

Odra

Koronny dowód na to, że centralizacja zarządzania jest równie nieefektywna, co wcześniejszy rozdrobniony model. Odkąd ustalono, że w rzece - wskutek nadmiernego zasolenia - pojawiły się złote algi, wszyscy odetchnęli z ulgą. Wykluczyło to bowiem na skażenie toksycznymi substancjami, takimi jak: rtęć, kadm czy ołów. Szkoda tylko, że wciąż nie wiemy, co lub kto przyczynił się do tego, że algi w Odrze zakwitły.

Opał

Do tego roku mieliśmy zwykłe rodzaje opału, takie jak: chrust, węgiel, gaz, ale rząd wprowadził dwa nowe: dodatki oraz ceny maksymalne. Za palenie węglem czy chrustem płacą sami zainteresowani, natomiast za palenie dodatkami i cenami maksymalnymi płaci rząd. Przy okazji od posła PiS Krzysztofa Tchórzewskiego dowiedzieliśmy się, że solidny gospodarz ma opał zawsze, więc nie potrzebuje palić dodatkami.
Pandemia
Było coś takiego, chyba jeszcze w zeszłym roku.

Patrioty

Klasyczna historia z absmakiem. Najpierw Niemcy ogłosili, że przekażą Polsce baterie tych nowoczesnych rakiet. Nasze MON się początkowo ucieszyło, ale po wskazówkach samego prezesa postanowiło się jednak oburzyć - bo patrioty powinny jednak chronić niebo Ukrainy. Berlin wzgardził propozycją szefa PiS, więc „odobraziliśmy” się i doszliśmy do wniosku, że lepiej patrioty mieć, niż ich nie mieć. Wreszcie prezydent Andrzej Duda pojechał do Berlina i jeszcze za patrioty podziękował. Na koniec swoje patrioty Ukrainie przekazali Amerykanie.

Putin

Tego, co chcielibyśmy napisać, nie napiszemy, bo to nie do druku.

Rada Polityki Pieniężnej

Organ konstytucyjny teoretycznie służący do walki z inflacją. Najważniejszy w nim jest prezes, który najpierw kompetentnie tłumaczy, kiedy inflacja będzie niska, potem równie kompetentnie tłumaczy, czemu tak się nie dzieje, po czym kompetentnie zapowiada, kiedy znów będzie niska. Niestety inflacja o tym nie wie.

Sędziowie

Skutkiem reformowania wymiaru sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę jest m.in. utrwalający się podział na neosędziów (powołanych przez nową KRS) oraz paleosędziów (powołanych przed 2018 r.). Jedni nie uznają drugich, a jedynym sędzią uznawanym przez wszystkich jest Szymon Marciniak. Może spory powinniśmy rozwiązywać na piłkarskim boisku?

Test bezstronności

Reformy sądowe Zbigniewa Ziobry okazały się takim sukcesem, że trzeba było wprowadzić zinstytucjonalizowaną formę badania, czy osoba wydająca wyrok nie jest za bardzo przywiązana do rządzącej ekipy. Obecnie to także jedna z osi sporu Warszawy z Brukselą. Polski rząd chce, by było to tylko uprawnienie strony postępowania, Komisja - by sędzia mógł testować innego sędziego. Prezentując w grudniu projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, rząd zaproponował rozwiązanie pośrednie - sędziowie mogą się wzajemnie testować, ale tylko jeśli zgodzi się na to cały skład orzekający. Szybko jednak zadziałał podobny mechanizm, co przy kamieniach milowych. A więc znów coś wynegocjowaliśmy i ogłosiliśmy sukces, po czym zaczęliśmy się od niego efektownie odcinać.

Uchodźcy wojenni

Najbardziej widoczny przejaw tego, że Polska najszybciej w historii świata zmieniła się w państwo przyjazne migrantom. Fala uchodźców z Ukrainy była największą w Europie po II wojnie światowej. Fenomenem okazało się, to, że nie trzeba było budować znanych z innych krajów osiedli czy obozów dla nich, bo większość znalazła schronienie w polskich domach.

Węgiel

Wcześniej rodzaj paliwa, od którego wszyscy chcieli lub musieli odchodzić. Dziś znów to czarne złoto. Kryzys energetyczny oraz widmo srogiej zimy sprawiły, że z węglem przeprosiliśmy się nie tylko my, lecz także kraje zachodnie. Nasze przeprosiny wyglądają tak, że chwilowo węglowym zagłębiem nie jest Śląsk, ale Trójmiasto i jego porty, do których surowiec przypływa z tak egzotycznych kierunków, jak: Kolumbia, Nowa Zelandia czy RPA. W system dystrybucji węgla rząd wprzągł władze lokalne. Opór był duży - najwięcej krzyczeli ci, którzy mają najmniej węgla do rozwiezienia - niemniej jednak system ruszył, choć nie bez komplikacji. Dziś rząd jest przekonany, że zimę przetrwamy.

Wojna w Ukrainie

Wiadomo, komu życzymy wygranej.

Wybory

W tym temacie w zasadzie nic nie jest pewne, włącznie z tym, kiedy pójdziemy głosować. To pole, gdzie politycy mogą dać upust swojej wyobraźni. W maju 2020 r., w środku pandemii, udało się zorganizować wybory prezydenckie, w których nikt nie zagłosował, bo lokale wyborcze były zamknięte (miał to być sprytny sposób na odsunięcie elekcji w czasie). Teraz ustawą udało się wydłużyć - już o rok - kadencję samorządowców (wybory odbędą w kwietniu 2024 r., nie jesienią 2023 r.). A co z wyborami parlamentarnymi? Tu pole do popisu jest szerokie: mogą być albo w terminie (jesienią 2023 r.), albo wcześniej (jeśli rząd PiS upadnie), albo później. Tego ostatniego przypadku nie wykluczył Jarosław Kaczyński. - Mogą zdarzyć się inne wydarzenia, które zmuszą nas do odwoływania się do przepisów o stanach nadzwyczajnych i wtedy wybory mogą być później, ale to jest w tej chwili mało prawdopodobne i na pewno nie jest naszą intencją - powiedział lider PiS w listopadzie na antenie TVP Info.

Zbrojenia

HIMARS-y, pioruny, kraby, orki - do lutego interesowały tylko red. Jarosława Wolskiego i naszego redakcyjnego kolegę Maćka Miłosza. Teraz musimy się nimi interesować wszyscy, żeby Putin nie zainteresował się nami. ©℗