Strażacy z grupy ratownictwa wysokościowego przetransportowali na ziemię ciało operatora dźwigu, który w piątek rano zmarł na jednym z placów budowy w Katowicach. Mężczyzna stracił przytomność podczas pracy na wysokości ponad 30 metrów.

Zgłoszenie o zasłabnięciu mężczyzny pracującego na żurawiu budowlanym, na wysokości ok. 36 m służby otrzymały przed godz. 7. Na plac budowy przy ul. Dobrowolskiego pojechały zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe i policja. Już krótko po rozpoczęciu akcji ratowniczej było jasne, że operator dźwigu nie żyje – jak podawała policja, zmarł z przyczyn naturalnych.

Na miejscu była m.in. specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego z Radzionkowa, której zadaniem było przetransportowanie, przy użyciu technik alpinistycznych, ciała zmarłego. Kpt. Rafał Gruszka z Komendy Miejskiej PSP w Katowicach powiedział PAP, że działania strażaków zakończyły się przed godz. 10. „Specjalistyczna grupa wysokościowa ściągnęła ciało mężczyzny na ziemię. Na miejscu pozostali przedstawiciele policji i prokuratury, którzy prowadzą dalsze czynności” - powiedział strażak. (PAP)

kon/ akub/