Przepisy dotyczącego zniesienia immunitetu formalnego zawarte w projekcie są napisane bardzo dobrze – powiedział PAP Krzysztof Szczucki. Jak podkreślił, jeśli zmiany wejdą w życie to posłowie, senatorowie, prokuratorzy i sędziowie będą na co dzień traktowani tak, jak każdy obywatel.

Ograniczenie immunitetu

PiS złożył w ubiegłym tygodniu w Sejmie projekt zmian m.in. w Konstytucji, ograniczający immunitet parlamentarzystów i sędziów. W projekcie zaproponowano zniesienie immunitetu formalnego, a pozostawienie wyłącznie immunitetu materialnego.

Zdaniem Szczuckiego, projekty zaproponowanych zmian są napisane bardzo dobrze.

„Naprawdę tutaj przewidziano różne możliwe sytuacje, które mogą mieć miejsce. Ale nie wykluczam ewentualnych zmian. Po to jest debata parlamentarna, po to są trzy czytania (w Sejmie) i później Senat, że może któryś z uczestników tego dyskursu będzie widział potrzebę jeszcze lepszego doprecyzowania przepisów. Ale oceniam te przepisy i tą pracę posłów bardzo dobrze” – stwierdził szef RCL, który wziął udział w zakończonym w piątek w Rzeszowie Kongresie 590.

Zmiany w Konstytucji

Szczucki zauważył, że jeśli zmiany w Konstytucji zostaną uchwalone to wejdą w życie od nowej kadencji Sejmu. „Te zmiany sprowadzają się do tego, że posłom i senatorom zostawia się jedynie immunitet materialny, czyli ten immunitet, który jest związany z wykonywaniem przez nich mandatu. A rezygnuje się z immunitetu formalnego, czyli takiej ochrony przed karalnością, z której korzysta teraz chociażby marszałek Senatu Tomasz Grodzki– dodał prezes RCL.

Jak zaznaczył, podobna decyzja zostałaby podjęta w odniesieniu do sędziów i prokuratorów, którzy mają tylko immunitet formalny, który zostałby im odebrany.

Jak każdy obywatel

„Czyli posłowie, senatorowie, prokuratorzy i sędziowie byliby na co dzień traktowani tak, jak każdy obywatel. Czyli, że jeśli jest podejrzenie popełnienia przestępstwa, to można by było bez pytania o jakąkolwiek zgodę prowadzić w tych sprawach postępowania karne. Wszystkie sprawy, które będą wtedy się toczyły, wszystkie wnioski o uchylenie immunitetu, po wejściu w życie proponowanej zmiany Konstytucji, już nie byłyby potrzebne. Z automatu prokuratura mogłaby prowadzić postępowania” – powiedział.

Zdaniem Szczuckiego, po ewentualnej zmianie przepisów dotyczących immunitetu mogą pojawić jakieś stykowe czy niejasne sytuacje, które ostatecznie rozstrzygać będzie sąd. „To nie policjant ani prokurator, ale ostatecznie to sąd będzie rozstrzygał, czy np. poseł działał w granicach swojego immunitetu czy też była to działalność niebędąca wykonywaniem mandatu” – zaznaczył.

Prezes RCL zwrócił uwagę, że tym, co jest wykonywanie mandatu regulują przepisy, które mówią, że jest to działalność na mównicy sejmowej, na sali plenarnej, w komisjach sejmowych, ale też są to również interwencje poselskie.

Pytany o trwającą w przestrzeni publicznej debatę o prymacie Konstytucji RP nad prawem unijnym i kwestii praworządności Szczucki odpowiedział, że w pierwszej kwestii Konstytucja nie pozostawia wątpliwości. „Konstytucja sama stanowi, że jest najwyższym prawem w Rzeczypospolitej. Najwyższym - koniec kropka” – zaznaczył. Dodał, że to powinno uciąć wszelkie dyskusje, przynajmniej w Polsce.

„Dla prawników Konstytucja RP jest podstawowym źródłem prawa, najwyższym źródłem prawa. Z drugiej strony mamy jednak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który niespecjalnie konstytucjami krajowymi się interesuje. Uważa, że jest strażnikiem traktatów i razem z Komisją Europejską stoi na straży tego, żeby dbać o prymat prawa europejskiego” – mówił Szczucki.

Jak podkreślił, ten istniejący spór prawny jest ściśle związany ze sporem politycznym i nie da się od tego uciec. Dodał, że Komisja Europejska, która wnioskuje o kary dla Polski jest ciałem politycznym.

Według Szczuckiego, KE „nie zawsze wobec wszystkich krajów tak samo chętnie wnioskuje o kary”. Jako przykład podał Niemcy, gdzie trybunał w tym kraju zakwestionował prymat prawa europejskiego nad niemiecką konstytucją.

W ocenie Szczuckiego, jednym z rozwiązań tej kwestii byłoby powołanie trybunału arbitrażowego, który składałby się w połowie z sędziów trybunału TSUE z Luksemburga, a w połowie z sędziów państwa członkowskich np. z sądów konstytucyjnych. „Niech oni tam docierają swoje stanowisko i to będzie prawdziwy dialog. To jest odpowiedź prawna na ten problem” – stwierdził.

Jak dodał, odpowiedź polityczna dla KE powinna natomiast zawierać takie argumenty jak to, że praworządność nie może być rozumiana, tylko jako prymat prawa brukselskiego nad Konstytucją RP. „Zadbajmy o silną UE, poradźmy sobie z prawdziwymi problemami, a nie wymyślonymi na potrzeby sporu z RP” – powiedział.

Szczucki zaznaczył, że praworządność jest zasadą niezwykle ważną, ale ma być środkiem, który będzie prowadził do dobra wspólnego. „Praworządność nie może być celem samym w sobie. Przestrzegamy praworządności, ale po to, aby nam wszystkim żyło się lepiej” – stwierdził.

Zdaniem szefa RCL, jeśli do władzy dojdzie dzisiejsza opozycja to „będzie bezkrytycznie realizowała polecenia płynące z innych stolic”. „Co do tego nie mam wątpliwości. Nieważne czy będzie to w interesie polskim czy nie. I pewnie za tym pójdzie polityczna decyzja Komisja Europejskiej o odblokowaniu wszystkich środków, po to żeby wspierać ewentualny rząd opozycyjny” – mówił.

Jak dodał, dzisiejsza opozycja, mówiąc o tym, że odblokuje Polsce wszystkie środki unijne, potwierdza, że spór ma charakter polityczny. „Nie chodzi o kwestie prawne. Chodzi o to, że jak tylko oni dojdą do władzy, to właśnie Komisja Europejska podejmie polityczną decyzję wspierającą ich rząd, odblokowując środki” – powiedział Szczucki.

Wyraził jednak nadzieję, że Komisja Europejska „pójdzie po rozum do głowy” i zrozumie, że potrzebna jest dobra współpraca i solidarność, a nie spór.

„Mam nadzieję, że osiągniemy dobry kompromis, że Komisja Europejska zrozumie naszą perspektywę, nasze argumenty. Bo to leży w interesie naszym, w interesie innych państw członkowskich i myślę, że też w interesie Komisji Europejskiej” – powiedział Szczucki. (PAP)

Autor: Wojciech Huk

huk/ par/