W czwartek w Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej oraz niektórych innych ustaw. Po zgłoszeniu poprawek projekt został odesłany do komisji.

Posłanka Urszula Rusecka (PiS) podkreśliła, że celem ustawy jest rozwój i wsparcie rodzinnej pieczy zastępczej, przyspieszenie tempa deinstytucjonalizacji i zachęcanie kandydatów do przysposobienia adopcyjnego dzieci starszych.

Dodała, że projekt wprowadza wiele potrzebnych zmian, m.in. wprowadzenie - przy użyciu systemu teleinformatycznego - rejestru obejmującego wykaz dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej oraz osób, które osiągnęły pełnoletność, przebywając w pieczy zastępczej. Rejestr ten będzie zawierał także m.in. wykaz osób posiadających negatywną oraz pozytywną wstępną kwalifikację do pełnienia funkcji rodziny zastępczej lub prowadzenia rodzinnego domu dziecka, wykaz kandydatów zakwalifikowanych do pełnienia funkcji rodziny zastępczej lub prowadzenia rodzinnego domu dziecka, wykaz rodzin zastępczych i wykaz rodzinnych domów dziecka.

Rusecka zaznaczyła, że nowelizacja wprowadza możliwość jednorazowego powrotu osoby usamodzielnianej do pieczy zastępczej, którą opuściła. W ustawie podwyższony został także z 7 do 14 lat wiek dziecka, kiedy rodzice adopcyjni mogą korzystać ze wszystkich urlopów przewidzianych dla rodziców w kodeksie pracy. Zastrzegła, że ważną zmianą, jest także derejonizacja rodzinnej pieczy zastępczej.

Przypomniała, że projekt ma na celu m.in. podwyższenie wysokości minimalnego wynagrodzenia rodzin zastępczych zawodowych oraz osób prowadzących rodzinne domy dziecka i rodzin pomocowych. Posłanka złożyła poprawkę w sprawie minimalnego wynagrodzenia.

"Do tej pory to minimalne wynagrodzenie wynosiło 2000 zł dla rodzin, które pełniły funkcję rodzinnych domów dziecka i rodziny zastępczej, a 2600 zł otrzymywały rodziny pełniące funkcję pogotowia rodzinnego. W przedłożeniu rządowym odpowiednio byłaby to kwota 3100 i 3844 zł. My składamy poprawkę. Zwiększamy tę kwotę odpowiednio do 4100 - co stanowi 117 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę przewidzianego w I połowie 2023 r., a dla rodzin zastępczych zawodowych pełniących funkcję pogotowia rodzinnego do kwoty 5084 zł, co stanowi 146 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę w I połowie 2023 r." - poinformowała.

Rusecka dodała, że PiS proponuje także poprawkę polegającą na rezygnacji z progu dochodowego dla przyznania pomocy na usamodzielnienie.

Monika Rosa (KO) oceniła, że choć nowelizacja ustawy jest potrzebna, to ma "cienie i blaski". Jej zdaniem, plusem jest stworzenie rejestru teleinformatycznego, wzrost minimalnego wynagrodzenia rodzin zastępczych oraz zniesienie rejonizacji.

"Natomiast musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ten projekt ustawy sprawi, że rodzin zastępczych będzie więcej? Z danych MRiPS jasno wynika, że kandydatów na rodziny zastępcze z roku na rok jest coraz mniej a średnia wieku rodzin zastępczych rośnie" - zastrzegła.

Według Iwony Kozłowskiej (KO) projekt ustawy jest bardzo oczekiwany przez rodziny zastępcze i samorządy. Jednocześnie zaznaczyła, że projekt wymaga rozszerzenia i nie rozwiązuje wszystkich problemów.

Posłanka Monika Falej (Lewica) złożyła poprawkę polegającą na tym, by systematycznie, co 3 lata, tworzyć programy zawierające plany rozwoju pieczy zastępczej. "Wtedy będziemy widzieć tak naprawdę, czy jest progres jeżeli chodzi o pieczę zastępczą, czy rzeczywiście jest przyrost czy też nie" - dodała.

Posłanka Bożena Żelazowska (PSL) zaznaczyła, że na projekt czekały rodziny zastępcze i dzieci. Przyznała, że zawiera on rozwiązania wspierające rodziny zastępcze m.in. podwyższenie wynagrodzeń. "Ale chcę upomnieć się o dzieci z niepełnosprawnościami, bo dla nich ta kwota zdecydowanie nie wystarczy. W tym zakresie nasz klub składa poprawkę" - zapowiedziała.

Poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja) podkreślił, że "PiS wreszcie zajął się tematem i pokazał kroczek w dobrą stronę". "Tysiące rodziców zastępczych czekało na to, żeby te kwoty się zwiększyły, natomiast zwróćmy uwagę na podstawowy fakt - jeżeli rząd wspiera trend tzw. dezinstytucjonalizacji pieczy zastępczej (...), to powinny być przepisy, które sprawiają, że więcej pieniędzy otrzymuje rodzina zastępcza niż otrzymują domy dziecka na opiekę nad dziećmi" - ocenił.

Poseł Michał Gramatyka (Polska 2050) ocenił, że ustawa idzie w dobrym kierunku. Jednocześnie zastrzegł, że wątpliwość budzi fakt, iż minimalne wynagrodzenie dla rodzin zastępczych zawodowych nie jest powiązane z minimalnym wynagrodzeniem za pracę. "Określanie go w formie kwotowej to jest pomysł archaiczny. Przy inflacji podchodzącej pod 20 proc. za chwilę będzie nas czekać kolejna rewaloryzacja tych kwot" - mówił.

Wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha stwierdziła, że dzięki projektowi ustawy wiele problemów, które dzisiaj dotyczą rodzin zastępczych zostanie rozwiązanych.

"Jedną z tych ważnych zmian, które tą nowelizacją wprowadzamy, jest derejonizacja, czyli koniec blokowania miejsc w rodzinnej pieczy zastępczej. Aby to mogło się wydarzyć, aby sądy rodzinne mogły to skutecznie robić, potrzebne jest wprowadzenie narzędzi teleinformatycznych, czyli rejestrów o których była tutaj mowa" - mówiła.

Podkreśliła, że wprowadzenie tych rejestrów to nie "potrzeba władzy do zbierania nadmiarowych danych". "To jest podstawowe narzędzie, które będzie służyło przede wszystkim w sądzie rodzinnym do tego, by te problemy rozwiązywać" - wyjaśniła.

Zdaniem Sochy "nie żyjemy w świecie idealnym". "Wielu problemów ta ustawa nie rozwiązuje. Dlatego potrzebne są kolejne prace. Będziemy podejmować kolejną nowelizację, będziemy zajmować się kolejnymi problemami. Jest cały obszar w ustawie, którego ta nowelizacja nie dotknęła - mam na myśli profilaktykę oraz funkcję asystentów rodziny. Ten obszar obiecany środowiskom asystentów i obiecany samorządom podejmiemy w najbliższych tygodniach" - zapowiedziała.

Projekt ustawy został skierowany do prac w komisji polityki społecznej i rodziny.(PAP)

Autor: Iwona Żurek

iżu/ mhr/