Rada Bezpieczeństwa ONZ zgodziła się w niedzielę, przy sprzeciwie Rosji, na zwołanie na poniedziałek pierwszej od kilkudziesięciu lat "nadzwyczajnej sesji specjalnej" Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Spotkanie będzie poświęcone rosyjskiej napaści na Ukrainę.

W głosowaniu 11 członków RB poparło projekt rezolucji przedstawionej przez USA i Albanię. Od głosu wstrzymały się Chiny, Indie oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield uznała zwołanie specjalnej sesji ZO za ważny krok. Skrytykowała też prezydenta Rosji Władimira Putina za postawienie w stan wysokiej gotowości rosyjskich sił nuklearnych. Zaznaczyła, że zrobił to mimo inwazji swego kraju na Ukrainę, nieposiadającą broni nuklearnej, oraz mimo faktu, że nie stoi w obliczu zagrożenia ze strony NATO - sojuszu o charakterze obronnym, który zapowiedział już, że jego siły nie będą walczyć na Ukrainie.

„Jest to kolejny eskalacyjny i niepotrzebny krok, który zagraża nam wszystkim. Wzywamy Rosję, aby stonowała niebezpieczną retorykę związaną z bronią atomową” – podkreśliła ambasador USA.

Wskazała, że Rosja kontynuuje na Ukrainie ataki, których ofiarami jest też cywile, szkoły i szpitale. Zarzuciła Kremlowi fabrykowanie kłamstw oraz próby pisania historii na nowo.

Według Zhanga Juna, stałego przedstawiciela Chin przy ONZ, które wstrzymały się od głosu, działania podejmowane przez ONZ powinny dążyć do uspokojenia sytuacji. Mówił o konieczności ułatwienia rozwiązań dyplomatycznych, aby uniknąć eskalacji konfliktu.

Również w poniedziałek po raz kolejny zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Jak przekazał Stały Przedstawiciel Francji przy ONZ Nicolas de Rivier, posiedzenie będzie dotyczyło dostarczenia Ukrainie pomocy humanitarnej.

Andrzej Dobrowolski (PAP)