Komisja ds. Pegasusa to najlepsze strzelby w Senacie - powiedział marszałek Tomasz Grodzki. Ubolewał, że w komisji nie ma senatorów PiS, ale zasugerował, że w prywatnych rozmowach parlamentarzyści PiS są oburzeni sprawa Pegasusa.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki mówił w czwartek w Onecie o nadzwyczajnej senackiej komisji ds. Pegasusa. "Cała komisja to są nasze najlepsze strzelby, jakbym używał porównań z Dzikiego Zachodu, to są wybitni senatorowie" - zaznaczył.

"Z pewnością, zgodnie z zasadą Verba Volant, Scripta Manet (słowa ulatują, pismo zostaje - PAP) powinien powstać raport tej komisji. Kiedy on będzie? Nie sądzę, aby wcześniej niż za dwa-trzy miesiące" - dodał.

Grodzki był też pytany, czy widzi chęć współpracy z komisją ze strony senatorów PiS. "Z przykrością muszę stwierdzić, że nie. Na konwencie seniorów ustaliliśmy, że ta komisja ma dziewięć miejsc, z tego dwa miejsca przypadają państwu senatorom PiS, ale te miejsca są puste. One są cały czas otwarte" - mówił marszałek Senatu.

"Gdybym opowiadał, co w kuluarach senackich, a trochę i sejmowych, niektórzy senatorowie i posłowie PiS sądzą o Pegasusie... Ale to są rozmowy prywatne. Ale nie zdziwię się, jeśli komisja śledcza w Sejmie powstanie, a większość zostanie uzyskana. Ludzie przyzwoici rozumieją, że tak być nie może" - oświadczył Grodzki.

"PiS kruszeje, ludzie przyzwoici widzą, że z pierwotnych idei Prawa i Sprawiedliwości zostały pieniądze i szczucie na innych, nie mówiąc o rozkradaniu Polski. Wielu ludzi przyzwoitych ma wątpliwości, dlaczego się znalazło w tej partii i myślę, że teraz jest czas, by wrócili do świata normalnych reguł demokratycznych" - dodał.

Kilkanaście dni temu została powołana senacka komisja nadzwyczajnej ds. przypadków nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Przed komisją wypowiadali się przedstawiciele kanadyjskiej firmy Citizen Lab, prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, były szef NIK, senator Krzysztof Kwiatkowski (niez.) i doradca w Departamencie Administracji Publicznej NIK Marek Bieńkowski. W środę komisja przesłuchała senatora Krzysztofa Brejzę (KO) oraz troje ekspertów z polskich uczelni.

Senacka komisja nie ma uprawnień śledczych jak komisja śledcza, którą może powołać Sejm. Szef tej komisji Marcin Bosacki zapowiadał, że choć Senat nie ma uprawnień śledczych, to komisja będzie wzywać przedstawicieli organów państwowych zajmujących się służbami specjalnymi. Oprócz przedstawicieli instytucji państwowych, komisja zamierza wzywać ekspertów, prawników i specjalistów od działań służb. (PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz