Kluby trzymały się obostrzeń dotyczących liczby osób bawiących się pod jednym dachem. Gorzej z samymi świętującymi. Maseczki nie pasowały do sylwestrowych kreacji, co przełożyło się na mandaty karne.

W sylwestra kluby, dyskoteki, ale i hotele nie mogły liczyć na taryfę ulgową. Jak podlicza Komenda Główna Policji, w tego rodzaju placówkach przeprowadzonych zostało 5 055 kontroli. Sprawdzano, czy nosimy maseczki, a także czy limit zapełnionych miejsc ustalony na 30 proc. nie został przekroczony. Interweniowano też, gdy dawały o sobie znać skutki nadmiernie spożytego alkoholu. W trakcie kontroli ujawniono w sumie 1 053 wykroczenia. Policja przyznaje jednak, że nie są gromadzone dane dotyczące sposobu ich rozstrzygnięcia.
Z większości komend wojewódzkich słyszymy, że choć była to pracowita noc, to można ją zaliczyć do względnie spokojnych.
– Między ostatnim dniem starego a pierwszym nowego roku (…) na ulicach i w klubach pouczono za brak maseczek 370 osób, nałożono 440 mandatów i skierowano 30 wniosków o ukaranie do sądów. Skontrolowano też 22 dyskoteki, w żadnej nie stwierdzono nieprawidłowości – słyszymy w KWP w Katowicach.
W Szczecinie policja odwiedziła siedem dyskotek. Tu również nikt nie złamał obostrzeń związanych z limitem gości. Pouczono jedynie 15 osób za brak maseczek, a 28 osób dostało mandat.
Olsztyn to blisko 2000 kontroli, 64 mandaty karne i 15 spraw do sądu za brak maseczek. Radom – ponad 200 mandatów i 23 wnioski do sądu.
– Najwięcej pracy mieliśmy z osobami, które przesadziły z alkoholem i o północy na ulice wychodziły w różnej kondycji – mówi dyplomatycznie podinsp. Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Co do obostrzeń covidowych, to między 31 grudnia a 1 stycznia było tam 170 mandatów za brak maseczki i 50 pouczeń. Skontrolowano ok. 230 klubów, w których stwierdzono 23 nieprawidłowości. Najwięcej tego typu działań policja podejmowała w centrum miasta. Masowo kontrolowała też sklepy – na 470 miejsc stwierdzono blisko 90 naruszeń związanych z niezachowaniem obostrzeń pandemicznych.
– Niestety wciąż spotykamy się z ludźmi, którzy lekceważąco podchodzą do nakazów. Są tacy, którzy zaprzeczają istnieniu pandemii albo tkwią w przekonaniu, że skoro są zaszczepieni, przechorowali COVID, nie muszą nosić maseczek – opisuje z kolei podinsp. Marta Tabasz-Rygiel z KWP w Rzeszowie. Choć weekend sylwestrowo-noworoczny ocenia jako wyjątkowo spokojny, to 31 grudnia podkarpaccy policjanci interweniowali 774 razy, a 1 stycznia 722. – W godzinach wieczornych i nocnych podjęli ok. 350 interwencji, głównie wobec osób pod wpływem alkoholu. Jeśli chodzi o przestrzeganie obostrzeń, to w tych dniach ujawniono 314 wykroczeń. Nałożono 186 mandatów za niezasłanianie nosa i ust.
– Analizując sylwestra oraz Nowy Rok, to dane wyglądają następująco: na osoby, które nie stosowały się do zakrywania ust i nosa, zostało nałożonych dziewięć mandatów, jeden wniosek poszedł do sądu. Weekend sylwestrowy w porównaniu z innymi latami przebiegał bezpiecznie, bez większych wydarzeń – wtóruje podinsp. Marcin Maludy z KWP w Gorzowie Wlkp.
Łódzką policję zajmowali kierowcy na podwójnym gazie. Rekordzista miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Pod kątem przestrzegania obostrzeń covidowych było natomiast wyjątkowo spokojnie. Około 1670 interwencji z 31 grudnia na 1 stycznia, to jak słyszymy tyle, co średnia z innych grudniowych weekendów. W tym czasie za brak maseczek wręczono niespełna 230 mandatów, udzielono ponad 400 pouczeń i skierowano 13 wniosków o ukaranie.
Również przedsiębiorcy uważają, że kontrole wypadły lepiej, niż się spodziewali. – Policja sprawdzała, czy przestrzegamy reguł, ale bardziej w kontekście noszenia maseczek przez personel – mówi jeden z restauratorów w Warszawie.
Najwięcej kar posypało się za niezasłanianie nosa i ust