Tak zwane paszporty covidowe powinny warunkować dostęp do takich miejsc jak kina, restauracje, sklepy, zakłady pracy czy kościoły – tak uważa większość badanych w najnowszym sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM.

W badaniu pytaliśmy o poziom akceptacji (lub jej braku) dla obowiązkowości certyfikatów poświadczających szczepienie przeciwko COVID-19 przy wchodzeniu do publicznie dostępnych miejsc. We wszystkich przypadkach większość ankietowanych - z reguły w okolicach 60 proc. - popiera taki pomysł. Najwięcej wskazań było w przypadku muzeów, galerii i koncertów (ponad 62 proc.). Najmniejszy poziom akceptacji dla paszportów covidowych jest w przypadku wstępu do kościołów (ok. 54 proc.).
Widać podział na dwie grupy. Poparcie dla restrykcji oscyluje w okolicach 60 proc., mniej więcej tyle, ile jest zaszczepionych dorosłych (ok. 65 proc.) - To pokazuje klarowny podział. Na tych, którzy przyjęli zastrzyk, i tych, którzy nie. Ci drudzy nie chcą obostrzeń, bo musieliby się zaszczepić - mówi Marcin Duma.
Choć w przypadku kościołów sprawdzanie certyfikatów cieszyłoby się względnie najmniejszym poziomem poparcia z naszej listy, to np. wyborcy Zjednoczonej Prawicy także w większości (55 proc.) są za. Przeciw jest tylko 40 proc., a co dziesiąty nie ma zdania.
Takie wyniki z zadowoleniem przyjmuje nasz rozmówca z rządu. - Ten sondaż to dla nas bardzo dobra informacja, będzie łatwiej rozmawiać o poparciu rozwiązań dotyczących certyfikatów - ocenia. Z naszych informacji wynika, że PiS może w tym tygodniu spróbować jednak przeforsować ustawę nadającą pracodawcom uprawnienia do sprawdzania szczepień swoich pracowników. - Zależy nam na tej ustawie, nie jest tajemnicą, że mamy problem na pokładzie. Są ludzie, którzy mają swoje poglądy w tej sprawie i chcą się jakoś zaznaczyć przy tym temacie. Traktujemy to jako polityczny akt, a nie jakąś troskę o wolność. To absurd, że dziś pracodawca może sprawdzić np. gościa wchodzącego do jego restauracji, a nie może sprawdzić własnego pracownika - dodaje rozmówca DGP.
W naszym badaniu zadaliśmy także pytanie o najnowszą mutację koronawirusa nazywaną Omikronem. Pytaliśmy, czy Polacy zmienili swoje postępowanie na wieść o nowym niebezpieczeństwie u bram. Tak zrobiło niespełna 17 proc. pytanych, natomiast aż ponad 81 proc. nie zamierza zmieniać sposobu postępowania. - Wszyscy chcą, żeby ten pandemiczny stan się skończył, nawet gdy wiedzą, że się nie skończy. Mają dość pandemii, ograniczeń i nie chcą kolejnych poświęceń - podkreśla Marcin Duma z United Surveys. Choć w szczegółowych wynikach widać korelację z wiekiem. Na ogół starsi ankietowani w większym procencie niż ogół deklarują, że postępują ostrożniej z uwagi na nowy wariant zagrożenia.
Rząd ma ogłosić dodatkowe obostrzenia. - We wtorek lub najpóźniej w środę przedstawimy drugi pakiet zaostrzeń, m.in. taki, który będzie się wiązał z sytuacją świąteczną, będzie odpowiedzią na mutację wirusa Omikron. Rzeczywiście przedstawia to się niedobrze - przyznał premier Mateusz Morawiecki.
ikona lupy />
Czy twoim zdaniem certyfikaty covidowe potwierdzające szczepienie powinny być obowiązkowe przy wchodzeniu do: / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe