To jest kwestia, którą należałoby rozstrzygnąć na poziomie dyplomatycznym - ocenił we wtorek Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek, pytany o karę nałożoną na Polskę w sprawie Turowa. Według niego zamknięcie tak ogromnej elektrowni z dnia na dzień jest zbyt daleko idącym krokiem.

Jak powiedział we wtorek na antenie TVN24 Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek, pytany o karę nałożoną na Polskę w sprawie Turowa, wskazał, że jest to m.in. konsekwencja przystąpienia Polski do UE. "Przystępując do UE zobowiązaliśmy się do wykonywania orzeczeń TSUE i w świetle traktatów niewykonanie orzeczeń TSUE pociąga za sobą pewne sankcje" - powiedział Wiącek.

Trybunał Sprawiedliwości UE postanowił w poniedziałek, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Zdaniem Wiącka należy też uwzględnić okoliczność, że to postanowienie tymczasowe TSUE było "mało wyważone". "W moim przekonaniu odbiegało od zasady proporcjonalności" - ocenił.

"Zamknięcie takiej ogromnej elektrowni zatrudniającej tysiące ludzi, odpowiadającej za 7 proc. energii w naszym kraju z dnia na dzień jest moim zdaniem zbyt daleko idącym krokiem" - zaznaczył Wiącek. Przyznał jednak, że jest postanowienie TSUE i w jakiś sposób należy się teraz do niego odnieść. W opinii RPO kompetencja do wydania takiego postanowienia "niewątpliwie istnieje". "Mam wątpliwości co do merytorycznej zasadności tego postanowienia" - zastrzegł.

Zapytany, czy to jest decyzja za daleko idąca odpowiedział: "Tak mi się wydaje. To jest kwestia, którą należałoby rozstrzygnąć na poziomie dyplomatycznym przede wszystkim, w odpowiednim czasie". "Czechy mogą wycofać swoją skargę do Trybunału Sprawiedliwości" - powiedział.

Pytany czy Polska ma możliwości, żeby nie płacić kary, a UE ma możliwości, żeby te pieniądze z Polski ściągnąć, Wiącek stwierdził, że UE ma możliwości zablokowania tych środków poprzez obniżenie stosownych funduszy, które Polska otrzymuje.

Pod koniec lutego Czechy wniosły przeciwko Polsce do TSUE skargę w sprawie rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. 21 maja TSUE przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia.

Kara będzie naliczana od dnia doręczenia Polsce postanowienia do chwili, w której "wspomniane państwo członkowskie zastosuje się do treści postanowienia wiceprezes Trybunału z dnia 21 maja 2021 r.".