We wspólnej deklaracji Koalicji Polskiej, Porozumienia i koła Polskie Sprawy będziemy wskazywać, że w Polskim Ładzie jest wiele rzeczy, które uderzają w samorządy, ograniczą ich dochody, co trzeba zrekompensować - zapowiedział we wtorek lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Będziemy mówić o samorządzie, o wspólnej deklaracji w sprawie samorządów" - poinformował w rozmowie z Wirtualną Polską prezes PSL i szef klubu Koalicja Polska PSL-UED-Konserwatyści, zapowiadając wtorkową konferencję prasową, w której weźmie udział wraz z prezesem Porozumienia Jarosławem Gowinem oraz przewodniczącą koła Polskie Sprawy Agnieszką Ścigaj.

Zwrócił uwagę, że chodzi o wspólną deklarację przedstawicieli trzech środowisk parlamentarnych i przekonywał, że w Polskim Ładzie jest "wiele rzeczy, które uderzają w samorządy, ograniczą ich dochody".

"Trzeba to zrekompensować, trzeba w ogóle przeprowadzić całą reformę samorządową, zdecentralizować państwo polskie" - podkreślił. Dodał, że sprawy merytoryczne zawarte w deklaracji "w najbliższym tygodniu będą bardzo ważne" i są "bardzo ważne dla wspólnot lokalnych".

Pytany, czy we wtorek spotkają się trzej liderzy "nowej, przyszłej koalicji politycznej", Kosiniak-Kamysz zaprzeczył. "Za wcześnie mówić o jakichkolwiek koalicjach wyborczych, czy powyborczych, a to tym bardziej. (...) O koalicjach przedwyborczych też mówi się raczej na krótkim dystansie przed samymi wyborami, a nie na kilka lat przed wyborami" - powiedział.

Pytany, czy Gowin "ma otwartą drogę do Koalicji Polskiej", zapewniał, że zapraszany jest "do współpracy od dawna". "Na pewno w parlamencie będziemy współpracować" - podkreślił.

Odnosząc się do przygotowań opozycji do wyborów przypomniał, że namawia do "dwóch list". "Wciąż będę o tym mówił, że to jest jedyna skuteczna droga do zwycięstwa i do stworzenia rządu po wyborach - lista centrowa i centroprawicowa, którą my chcemy tworzyć, i liberalno-lewicowa, to też się już kształtuje, kto chce ją tworzyć, choćby po ostatnich wypowiedziach" - powiedział.

Dopytywany, czy "wpycha w ramiona Donalda Tuska Lewicę", odpowiedział: "Ale ja nie muszę wpychać, czy Lewicy w ramiona Donalda Tuska, czy Platformy (Obywatelskiej) w lewą stronę; choćby ostanie wypowiedzi konstytuują tak naprawdę Platformę raczej po lewej stronie".