Od 4 lutego pełnię funkcję przewodniczącego Porozumienia, argumenty prawne są bardzo mocne, jestem przekonany, że Sąd Apelacyjny zajmie się sprawą od strony merytorycznej - powiedział we wtorek europoseł Adam Bielan.

W połowie lutego Bielan poinformował o skierowaniu do SO w Warszawie wniosku informującego o uchwale sądu koleżeńskiego ws. wygaszenia kadencji prezesa Porozumienia Jarosława Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu Konwencji Krajowej jako osobie uprawnionej do reprezentowania partii na zewnątrz.

SO w Warszawie w połowie marca zarządził zwrot tego wniosku. Sąd uznał, że wniosek został złożony przez osobę nieumocowaną do działania w imieniu partii. Odnosząc się do tej decyzji, Bielan powiedział wówczas PAP, że wniosek zostanie złożony ponownie, po uzupełnieniu braków formalnych, albo zostanie złożone zażalenie.

"Jestem przewodniczącym Konwencji Krajowej wybranym, w przeciwieństwie do Jarosława Gowina, na zjeździe i od 4 lutego pełnię funkcję przewodniczącego, prezesa partii" - przekonywał Bielan we wtorek w radiu Zet.

Na uwagę, że przegrał batalię w sądzie w te sprawie, odparł, że sąd "sprawą się po prostu merytorycznie nie zajął w pierwszej instancji". Wyraził jednocześnie przekonanie, że sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny. "Jestem spokojny, że sąd w końcu tą sprawą zajmie się od strony merytorycznej, nasze argumenty prawne są bardzo mocne" - ocenił.

Bielan stwierdził, że statut Porozumienia jest bardzo jasny - władze partii są wybierane na trzyletnią kadencję. "Natomiast Gowin został wybrany w roku 2015 i trzy lata temu ta kadencja mu minęła, co zresztą stwierdził sąd powszechny w pierwszej instancji. Sąd jedynie dodał, że tak naprawdę tylko Gowin może zwrócić się o wygaśnięcie jego kadencji. To byłoby rozumowanie absurdalne, gdyby je przyjąć" - stwierdził.

W Porozumieniu doszło w ostatnim czasie do sporu dotyczącego kierownictwa ugrupowania. Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek lidera partii Jarosława Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem, a trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018 r. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia, przejął obowiązki prezesa partii.

Zwolennicy Gowina przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. 13 lutego ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech posłów.

Gowin pytany na początku kwietnia w TVN24, czy "pucz w Porozumieniu był autorskim pomysłem Adama Bielana, czy nie", odpowiedział, że "nie chce w to wnikać". "To był groteskowy pucz, zakończył się w tej chwili miażdżącą krytyką ze strony Sądu Okręgowego, który w stu procentach - byłem aż zaskoczony, że w stu procentach - podzielił argumentację przedstawioną przez Porozumienie" - powiedział wicepremier. W odpowiedzi Bielan nazwał Gowina "groteskowym dyktatorem".