Minister zdrowia Adam Niedzielski zażądał do szpitali zwrotu środków z tytułu niewykonanych kontraktów w ubiegłym roku, co może doprowadzić do bankructwa szpitali powiatowych i wojewódzkich - powiedział w środę poseł KO Jacek Protas. Zaapelował do szefa MZ o odstąpienie od tych działań.

Protas podczas środowej konferencji prasowej wskazywał, że personel medyczny, samorządowcy robią wszystko, by dostosowywać szpitale do walki z COVID-19, ale jednocześnie nie zaniedbać pacjentów z innymi schorzeniami. "Te działania wymagały od właścicieli szpitali, od dyrektorów szpitali, olbrzymich nakładów finansowych" - zaznaczył.

"Tymczasem (...) okazuje się, że minister zdrowia chce szpitalom powiatowym, wojewódzkim wbić nóż w plecy. A mianowicie zażądał zwrotu środków z tytułu niewykonanych kontraktów w roku ubiegłym. Kontraktów, które wykonane być nie mogły" - powiedział Protas.

Według niego to "bandyckie działanie", mogące doprowadzić do upadku szpitali wojewódzkich i powiatowych, a przynajmniej do ogromnych kłopotów finansowych tych placówek.

"Domagamy się od premiera, od ministra zdrowia odstąpienia od tego szkodliwego pomysłu, ściągania czy odbierania środków szpitalom w momencie, gdy są wytrzymałości organizacyjnej i finansowej" - zaapelował Protas.

Przewodniczący komisji zdrowia sejmiku województwa mazowieckiego Krzysztof Strzałkowski wskazywał z kolei, że na Mazowszu funkcjonuje blisko 40 szpitali powiatowych, w których "na przestrzeni ostatniego roku przebiegał front walki z koronawirusem". "Pieniędzy brakowało na wszystko, szpitale powiatowe w wielu powiatach organizowały zbiórki publiczne na sprzęty" - mówił.

"Dziś dowiadujemy się, że szpitale będą karane za to, że wykonały zalecenia NFZ, skupiając się na walce z koronawirusem, że wykonały zalecenia, decyzje wojewody mazowieckiego, który na papierze organizował łóżka szpitalne także w szpitalach powiatowych" - powiedział. Dodał, że "szpitale stanęły na uszach, wykonały to zadanie, niestety kosztem kontraktów bieżących".

"Ale szpitale dawno wydały środki na te zwiększone przez koronawirusa koszty funkcjonowania. Dziś się dowiadujemy, że jeśli szpitale w roku bieżącym nie odrobią tych kontraktów, to mogą tak naprawdę stanąć na progu niewypłacalności" - powiedział Strzałkowski. "Dziś należy zadać pytanie, (...) czy ta próba egzekwowania tych środków nie jest próbą doprowadzenia tych szpitali do upadku i scentralizowania ich" - stwierdził także.

Kilka dni temu Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że szpitale otrzymają więcej czasu na rozliczenie umów zawartych z NFZ na 2020 rok i dla których okres rozliczeniowy przedłużono do połowy tego roku.

Narodowy Fundusz Zdrowa przekazał, że w związku z trwającymi pracami w parlamencie nad nowelizacją ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych trwają przygotowania do aneksowania umów. Umożliwią one przedłużenie ich obowiązywania do 31 grudnia 2021 r.

Ponadto NFZ zaznaczył, że niezwłocznie po zmianie ustawy, a jeżeli ta zmiana wejdzie w życie do końca marca 2021 r., to nie później niż na początku kwietnia, podejmie działania zmierzające do przedłużenia umów i okresów rozliczeniowych.

"NFZ, po zmianie ustawy, nie będzie dokonywał – do końca czerwca 2021 r. – ostatecznego rozliczenia środków wypłaconych na podstawie OWU (ogólnych warunków umów – PAP) w ramach umów z 2020 r., dla których okres rozliczeniowy został przedłużony do 30 czerwca 2021 r., do czego zobowiązują Fundusz aktualne przepisy prawa. Oznacza to, że szpitale zyskają więcej czasu na rozliczenie tych umów" – wyjaśnił NFZ.

Dodał, że powyższe zasady obejmują umowy zawarte przez szpitale z NFZ na 2020 rok, dla których okres rozliczeniowy został przedłużony do 30 czerwca 2021 r. Zaznaczył, że "świadczenia związane z gotowością do leczenia i leczeniem pacjentów z COVID-19 są finansowane z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, a nie z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia".