Potrzebna będzie jeszcze chwila cierpliwości - mówiła we wtorek wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk, pytana o ewentualne otwarcie restauracji po 1 lutego. Dodała, że w resorcie przygotowywane są m.in. protokoły bezpieczeństwa dla branży hotelarskiej.
Jak mówiła we wtorek w programie Onet.pl wiceszefowa Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii Olga Semeniuk, jej resort rekomenduje otwarcie w reżimie sanitarnym galerii handlowych i sprzedaży detalicznej. "Z protokołami, które zostały zaktualizowane (...) w ubiegłym tygodniu" - powiedziała.
Semeniuk podkreśliła, że otwieranie gospodarki jest powiązane z Narodowym Programem Szczepień. "Wydaje się to zasadne, aby potencjalne poluzowania były na tyle bezpieczne, aby nie powodowały gwałtownego wzrostu zakażeń" - zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że kumulacja dużej liczby osób w zamkniętych pomieszczeniach może przynieść rezultat w postaci zwiększonego ryzyka transmisji poziomej koronawirusa SARS-COV-2 wywołującego chorobę COVID-19. "Jeśli chodzi o dział gastronomii, to tutaj będzie jeszcze potrzebna chwila cierpliwości" - powiedziała, pytana, czy po 1 lutego ruszą również restauracje.
Semeniuk nie wykluczyła, że zostaną podjęte decyzje dotyczące "być może uwolnienia gospodarczego, bo wszystkim nam zależy na tym, aby gospodarka była jak najmniej pokaleczona" - stwierdziła.
Wiceminister zwróciła uwagę, że oprócz luzowania czy zaostrzania restrykcji "jest jeszcze jeden etap, który możemy wprowadzić, czyli funkcjonowanie gospodarki z protokołami bezpieczeństwa". Przyznała, że nie jest to w pełni otwarta gospodarka. Jednak "do momentu, kiedy nie dojdzie do zwiększenia wydolności operacyjnej Narodowego Programu Szczepień, być może będziemy właśnie żyli z tymi protokołami bezpieczeństwa, których głównym zadaniem jest ochrona zdrowia Polaków".
Z kolei na antenie Radia Plus Semeniuk pytana o wytyczne resortu ws. otwarcia gospodarki wskazała: "Mówimy tutaj o tym, jak galerie handlowe funkcjonowały chociażby w grudniu, kiedy handel, sprzedaż detaliczną uwolniliśmy; mówimy o ograniczeniach co do metrażu i liczby osób przebywających w danym sklepie".
Dodała, że protokoły bezpieczeństwa są też przygotowane dla branży hotelarskiej. "Na stole leżą różne warianty, ale ostateczną decyzję podejmuje premier Mateusz Morawiecki i Rada Epidemiczna" - zastrzegła wiceminister. "Co innego rekomendacja sprzedaży detalicznej i centrów handlowych, gdzie ludzie się przemieszczają (...), a co innego otwarcie bazy noclegowej czy stoków narciarskich. Niemniej jednak nie mówię ostatecznie, jak będzie wyglądał kształt i wariant nowego rozporządzenia, bo to decyzja RM" - stwierdziła.
Semeniuk pytana, czy rząd ma długofalowy plan walki z pandemią, którego mogą chwycić się przedsiębiorcy, wskazała, że "dopóki nie będziemy mieli znaczącej liczby populacji wyszczepionej w ramach Narodowego Programu Szczepień, to mierzymy się z działaniem krótkoterminowym związanym z uwalnianiem gospodarki i obserwacją tej sytuacji". Podkreśliła, że przedział czasowy, w którym "patrzymy i weryfikujemy, co się dzieje ze stanem epidemicznym, to 10-14 dni".
We wtorek rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że informacja ws. obostrzeń epidemicznych "pewnie pojawi się w najbliższych dniach", przed weekendem. Nie spodziewa się, żeby to było zaostrzenie obostrzeń. Według niego, jeżeli miałyby zapaść decyzje dotyczące luzowania obostrzeń, to "obszar handlowy czy częściowo obszar hotelarstwa, czy kilka jeszcze innych obszarów" są pierwsze, które mogłyby być otwierane.
Od 28 grudnia ub.r., początkowo do 17 stycznia 2021 r., zostały wprowadzone dodatkowe obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa - m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i stoków narciarskich. Obostrzenia zostały później przedłużone do 30 stycznia.