W wywiadzie dla telewizji Fox Trump powiedział, że punktem zwrotnym, który utorował drogę do rozejmu w Strefie Gazy, była „piękna operacja wojskowa” przeciwko irańskim obiektom nuklearnym, przeprowadzona w czerwcu br. przez amerykańskie bombowce B-2 - przypomniał portal Iran International. - Lecieli przez 37 godzin, wkroczyli w przestrzeń powietrzną Iranu i zbombardowali go na potęgę – powiedział. - Kiedy zniszczyliśmy ich potencjał nuklearny, przestali być tyranem Bliskiego Wschodu - oświadczył.

Potencjał nuklearny Iranu został zniszczony?

Stwierdził, że bez czerwcowych nalotów na irańskie obiekty nuklearne USA i Izrael „nie byłyby w stanie zawrzeć umowy, którą właśnie zawarliśmy, a która w zasadzie oznacza pokój na Bliskim Wschodzie poza Strefą Gazy”.

Wcześniej Trump dowodził, że pierwszym krokiem umożliwiającym porozumienie był amerykański atak, w którym w 2020 r. zginął irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al . - Zaczęło się prawdopodobnie od Sulejmaniego. Był mistrzem, który zrobił wiele złych rzeczy – dodał.

Sulejmani zginął w styczniu 2020 roku na rozkaz Trumpa w ataku amerykańskiego drona w pobliżu międzynarodowego lotniska w Bagdadzie.

Rozejm w Strefie Gazy

Negocjacje z udziałem USA Egiptu, Turcji i Kataru doprowadziły po dwóch latach walk do rozejmu między Izraelem a terrorystyczną organizacją Hamas. Wojna wybuchła w 2023 r. po ataku Hamasu na Izrael.

Administracja Donalda Trumpa twierdziła, że czerwcowy nalot zniszczył irański program nuklearny, ale z wstępnej oceny amerykańskiego wywiadu wynikało, że w ataku nie zlikwidowano podstawowych elementów programu, co wskazywało, że postęp w budowie broni nuklearnej został tylko w wstrzymany w ograniczonym zakresie. (PAP)