Działania wobec prokuratorów należy traktować w kategoriach ewidentnej szykany; to próba zastraszenia środowiska i zemsta za to, że jasno mówią o upolitycznieniu prokuratury - tak Borys Budka (KO) skomentował decyzje Prokuratury Krajowej o oddelegowaniu niektórych prokuratorów do innych jednostek.

O decyzji PK o oddelegowaniu niektórych prokuratorów do jednostek, które najmocniej dotknęła epidemia poinformowano w poniedziałek. Prokuratura Krajowa uzasadniła tę decyzję potrzebą usprawnienia prowadzenia postępowań w najmniejszych i najbardziej obciążonych pracą jednostkach prokuratury w całej Polsce.

Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia podało, że od środy do odległych prokuratur delegowanych zostało sześcioro członków tego stowarzyszenia w tym czworo z Warszawy.

"Działania wobec prokuratorów należy traktować w kategoriach ewidentnej szykany" - ocenił Budka na wtorkowej konferencji prasowej. "To jest zemsta za to, że w sposób jasny, czytelny mówią o upolitycznieniu prokuratury, to jest również próba zastraszenia całego środowiska, że ludzie, którzy nie będą wykonywać ślepo poleceń, które są im przekazywane z Warszawy nie będą posłuszni, nie będą umarzać określonych postępowań albo wszczynać tych, które są tej władzy potrzebne mogą być dotknięci takimi decyzjami" - dodał.

Według lidera PO, decyzja PK, to "pokazanie takiej absurdalnej siły wobec osób, które będą musiały pracować daleko poza miejscem zamieszkania". "Tego typu działania, jeżeli są nieuzasadnione merytorycznie, mają charakter bezprawny i każdy kto został dotknięty bezprawnym działaniem tej władzy zostanie zrehabilitowany, a każdy kto wydał nielegalne polecenia zostanie z tego rozliczony" - powiedział Budka.

Zaznaczył, że aby delegować prokuratora w inne miejsce muszą zachodzić określone przesłanki. "Te przesłanki nie są abstrakcyjne, to nie jest tak, że Prokurator Krajowy ma widzimisię i twierdzi, że w danej prokuraturze kogoś brakuje" - stwierdził Budka.

W poniedziałek Prokuratura Krajowa informowała, że wsparcie otrzymają jednostki prokuratury z obszaru 10 spośród 11 istniejących prokuratur regionalnych. "Delegacje mają charakter czasowy. Ewentualne kolejne decyzje, mające na celu usprawnienie prac prokuratur, będą podejmowane w zależności od bieżącej sytuacji i potrzeb" - dodała PK.

Prokuratura Krajowa, odpowiadając na pytanie PAP, poinformowała we wtorek, że w celu wzmocnienia prokuratur, które w największym stopniu zostały dotknięte problemami kadrowymi wynikającymi z trwającej pandemii COVID-19 do jednostek tych skierowano dotychczas 18 prokuratorów.

Stowarzyszenie "Lex Super Omnia" podało, od środy delegowani są prokuratorzy z Warszawy: Katarzyna Kwiatkowska, Ewa Wrzosek, Jarosław Onyszczuk oraz Katarzyna Szeska delegowani będą do prokuratur rejonowych odpowiednio w: Golubiu–Dobrzyniu, Śremie, Lidzbarku Warmińskim oraz Jarosławiu"; ponadto z informacji zamieszczanych w meidach społecznościowych wynika, że prok. Daniel Drapała z Wrocławia został delegowany do Goleniowa.

Stowarzyszenie "Lex Super Omnia" oświadczyło, że "z wielkim zaskoczeniem oraz oburzeniem" przyjęło decyzje personalne Prokuratora Krajowego, na mocy których delegował on prokuratorów – członków "Lex Super Omnia" do jednostek najniższego szczebla, w tym w wielu przypadkach oddalonych o setki kilometrów od miejsca ich zamieszkania i dotychczasowej pracy. Stowarzyszenie wskazało, że "jednostki organizacyjne, w których pełnili służbę delegowani prokuratorzy, znajdują się obecnie w krytycznej sytuacji kadrowej, a obciążenie pracą wykracza poza dopuszczalne standardy". W ocenie "Lex Super Omnia" podjęte decyzje kadrowe "zmierzają do wywołania po raz kolejny efektu mrożącego i wyeliminowania wszelkiej aktywności prokuratorskiej, która nie byłaby aprobowana przez władze prokuratury".