Międzynarodowy traktat jest "jedyną realistyczną drogą", by zwalczyć nielegalne praktyki, takie jak praca dzieci czy współczesne niewolnictwo - zaapelowała w poniedziałek organizacja Human Rights Watch przy okazji Międzynarodowej Konferencji Pracy w Genewie.

Według szacunków Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) na całym świecie ok. 21 mln osób pracuje przymusowo. Ponadto wielu ludzi, w tym m.in. pracownicy międzynarodowych firm odzieżowych, dzieci pracujące przy uprawach tytoniu czy migranci na budowach, są ofiarami nadużyć i nie mają możliwości złożenia skargi; nie mają też dostępu do pomocy prawnej - głosi raport HRW.

Zdaniem organizacji broniącej praw człowieka MOP powinna dążyć do opracowania traktatu, na mocy którego rząd danego kraju mógłby wymagać od firm poszanowania praw człowieka na wszystkich etapach łańcucha od producenta do konsumenta.

"Miliony ludzi na całym świecie są ofiarami łamania praw człowieka z powodu złych praktyk w biznesie i niedbałych regulacji prawnych - oceniła dyrektor HRW ds. dzieci Juliane Kippenberg. - Wiążące regulacje prawne są jedyną realistyczną drogą, by zapewnić, że firmy nie będą wykorzystywać pracowników i przyczyniać się do nadużyć w pracy".

Kippenberg podkreśliła, że dobrowolne normy w dziedzinie praw człowieka i biznesie są niewystarczające. "Niektóre firmy ich przestrzegają, ale innych to nie obchodzi" - dodała. "Międzynarodowa Konferencja Pracy to jedyna okazja, żeby zmienić ten nieefektywny system" - oceniła Kippenberg.

Międzynarodowa Konferencja Pracy organizowana jest co roku w Genewie; jej celem jest debata na temat problemów związanych z rynkiem pracy. Biorą w niej udział przedstawiciele rządów, pracodawcy i pracownicy ze 187 państw członkowskich MOP. (PAP)