We wtorek Donald Tusk przebywa z wizytą w Republice Czeskiej, gdzie spotkał się m.in. z premierem Czech Petrem Fialą. W Pradze premier powiedział, że uruchomienie 300 mld dolarów rosyjskich aktywów, zamrożonych w bankach europejskich, amerykańskich i japońskich, rozwiązałoby aspekt finansowy pomocy dla Ukrainy.

"Dyskutuje się moim zdaniem niepotrzebnie o tym, czy należy wykorzystać zamrożone aktywa rosyjskiego banku centralnego. Po co spekulować o tym, co się zdarzy za dwa czy pięć lat, skoro możemy od ręki uruchomić 300 mld dolarów rosyjskich aktywów, zamrożonych w bankach europejskich, amerykańskich, japońskich na rzecz wsparcia Ukrainy i odbudowy Ukrainy" - powiedział Tusk na wspólnej konferencji prasowej obu premierów.

Ocenił, że "jedną decyzją można by rozwiązać przynajmniej aspekt finansowy pomocy dla Ukrainy".

Wsparcie Ukrainy

"Gdybyśmy umieli wszystkich przekonać w Europie, żeby dostarczyli tyle sprzętu Ukrainie, ile dostarczyła Polska, albo gdyby wszyscy z taką energią, jak premier Czech, zaangażowali się w organizowanie dostaw amunicji dla Ukrainy, to naprawdę sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej" - podkreślił szef polskiego rządu.

Mówiąc o pomocy dla Ukrainy powiedział: "Będziemy pragmatyczni i ostrożni przy różnych nowych inicjatywach, ale będziemy bardzo konsekwentni w tym, żeby to, co robimy w tej chwili, żeby cała Europa robiła lepiej, intensywniej i moim zdaniem to przyniosłoby natychmiast oczekiwane przez nas, efekty".