"Trzeba zastanowić się nad tym, czy nie można by zaangażować banku centralnego do wspierania rozwoju gospodarczego. U nas podstawowym celem banku centralnego jest stabilność pieniądza - jest to słuszny cel. (...) Natomiast jest pytanie, czy to ma być celem podstawowym, czy nie można tego trochę przestawić. Drugi cel to wspieranie rozwoju gospodarczego, o ile nie zakłóci tego celu pierwszego. Może na ten drugi aspekt zwracać trochę większą uwagę?" - powiedział Żyżyński w TVN24BiŚ.
"Nie da się rozwijać gospodarki bez pieniądza. Polska jest krajem ubogim w pieniądz. (...) Bank centralny musi być niezależny, nie może być tak, że się coś narzuca bankowi centralnemu, ale bank centralny musi też świadomie współpracować z rządem. (...) We wspieraniu polityką pieniężną wzrostu gospodarczego. Tak to nazwijmy. Powinno to być moim zdaniem jak najszybciej" - dodał.
Żyżyński powtórzył, że nie ma dużo miejsca na obniżkę stóp NBP.
"Niektóre parametry polityki gospodarczej są powiązane ze stopą lombardową - być może obniżyć stopę lombardową, nawet te 0,5 pkt proc. może czemuś służyć" - powiedział.
"Być może tak" - odpowiedział pytany, czy widzi przestrzeń na jeszcze jedną-dwie obniżki stóp.
Żyżyński ocenił wcześniej w rozmowie dziennikarzami, że widzi niewielką przestrzeń do obniżki stóp NBP. Jego zdaniem obniżka stóp o 0,5 pkt proc. miałoby już znaczenie, jednak trzeba jednocześnie pobudzać wzrost oszczędności.