Władze stolicy przesłały do kancelarii premiera projekt ustawy przewidujący zmniejszenie tzw. janosikowego. To kolejna odsłona akcji samorządów, które naciskają na władze centralne, by w związku z pojawieniem się uchodźców zmniejszyć daninę płaconą przez najbogatsze gminy

Rząd podchodzi do tych pomysłów z rezerwą. Centrum Informacyjne Rządu potwierdziło, że projekt wpłynął i że resort finansów odpowiedział Warszawie. CIR zwraca uwagę, że nie można w ciągu roku zmniejszyć janosikowego. “JST, w których przebywają obywatele Ukrainy otrzymują wsparcie finansowe z budżetu państwa na innych zasadach”- napisał nam CIR.
Pod koniec kwietnia opisywaliśmy raport Unii Metropolii Polskich, z którego wynikało, że 70 proc. Ukraińców żyje w największych polskich miastach lub ich otoczeniu. To dla samorządowców argument za obniżeniem janosikowego. Z roboczych wyliczeń wynikało, że gdyby uwzględnić Ukraińców, to wpłata z janosikowego od 12 największych miast powinna być niższa o 205 mln zł; a ogólna suma tej daniny od nich spadłaby z 1,8 mld zł do 1,6 mld zł.
Co jeśli chodzi o największe miasto, czyli Warszawę? Stołeczny samorząd w latach 2004–2022 wyda na ten cel łącznie ponad 16,3 mld zł. Wpłaty z roku na rok rosną, a od 2019 r. przekroczyły 1 mld zł (w bieżącym roku będzie 1,3 mld zł). Dla porównania planowane na ten rok wydatki majątkowe Warszawy to 2,85 mld zł, a całość budżetu miasta to 21,4 mld zł.
W algorytmie naliczania janosikowego pod uwagę bierze się liczbę mieszkańców faktycznie zamieszkałych na obszarze danej jednostki – im większa ich liczba, tym niższe wpłaty janosikowego. Od dawna problemem jest ustalenie rzeczywistej liczby warszawiaków. Samorząd twierdzi, że statystyki GUS w tym względzie są mocno zaniżone, ale sytuacji od lat nie udaje się rozwiązać. Władze miasta postanowiły wrócić do sprawy przy okazji napływu ukraińskich uchodźców. Szacuje się, że w stolicy może ich przebywać ponad 300 tys., co oznacza, że faktyczna ludność Warszawy urosła o 17 proc.
W związku z tym miasto proponuje znowelizować ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego – skorygować faktyczną liczbę ludności (a więc i wysokości wpłat na janosikowe) o obywateli Ukrainy zameldowanych na pobyt stały lub czasowy po 23 lutego 2022 r. oraz niezameldowanych, którym wydano numer PESEL. Warszawa chciałaby, by korekta wpłat na janosikowe dokonywana była kwartalnie. To pozwoliłoby na urealnienie wysokości daniny i ewentualne częste korygowanie.
Resort finansów z rezerwą podchodzi do tych propozycji i przypomina, że janosikowe co do zasady płacą samorządy o „ponadprzeciętnych dochodach podatkowych”. Wskazuje też, że liczba Ukraińców w Warszawie (i nie tylko) może się dynamicznie zmieniać, co utrudni szacunki liczby mieszkańców. Podkreśla, że przebywający u nas uchodźcy przemieszczają się na terenie Polski albo z niej wyjeżdżają. Ministerstwo dodaje również, że pobyt Ukraińców w części jest finansowany przez budżet państwa. – Jednostki samorządu terytorialnego, na terenie których przebywają obywatele Ukrainy, otrzymują wsparcie finansowe – przekazało.
Z drugiej jednak strony w niedawnym wywiadzie dla DGP na Europejskim Kongresie Gospodarczym wiceminister finansów Sebastian Skuza zadeklarował otwartość na postulaty uwzględniania liczby uchodźców. Choć nie odnosił się akurat do pomysłów warszawskiego ratusza. – Docelowo podział subwencji rozwojowej będzie liczony wg liczby ludności. I postulat, by w ramach tych wyliczeń liczba uchodźców była jakoś uwzględniona, jest do rozważenia – zauważył wiceminister. ©℗