Kilkudziesięciu francuskich adwokatów zarzuca policji kierowanie się rasistowskimi stereotypami przy legitymowaniu przechodniów. Prawnicy zdecydowali w poniedziałek złożyć wniosek do Rady Konstytucyjnej, aby zbadała zgodność tych kontroli z ustawą zasadniczą.

Grupa adwokatów pod przywództwem paryskiego mecenasa Williama Bourdona, specjalisty w dziedzinie praw człowieka, twierdzi, że francuscy policjanci często bezzasadnie zatrzymują na ulicy i legitymują osoby o innym niż biały kolorze skóry.

W opinii tych prawników, funkcjonariusze kierują się nierzadko szkodliwymi uprzedzeniami o rasistowskim charakterze, a same kontrole są poniżające dla tych, którzy ich zaznają.

Adwokaci zwrócili się wspólnie do Rady Konstytucyjnej

Adwokaci zwrócili się wspólnie do Rady Konstytucyjnej w nadziei, że zmodyfikuje ona przepisy pozwalające stróżom prawa na częstą kontrolę dokumentów tożsamości. Zdaniem wnioskodawców, obecne zapisy prawne są bardzo ogólne, co pozwala na ich nadużywanie przez policję.

Media francuskie od dłuższego czasu piszą o tym zjawisku jako "kontroli według twarzy" i podają przykłady nadużyć w tej dziedzinie. Znany francuski raper Axiom, pochodzenia marokańskiego, opowiadał w radiu France Info o tym, że wielokrotnie był zatrzymywany i legitymowany na ulicy tylko z uwagi na swoje "arabskie" rysy twarzy. Wyjaśnił, że było to tak częste i uciążliwe, że z biegiem czasu zaczął omijać pewne ulice, aby uniknąć spodziewanej kontroli dokumentów.

Według badania przeprowadzonego w Paryżu w latach 2007-2008 na zlecenie stowarzyszenia "Open Society" George'a Sorosa, Murzyni i Arabowie są od 6 do 8 razy częściej kontrolowani na ulicy niż inne osoby.

Sprawa odbiła się szerokim echem

Sprawa odbiła się szerokim echem po głośnej wypowiedzi znanego prawicowego publicysty Erica Zemmoura w marcu ubiegłego roku. Powiedział on wtedy, że imigranci z krajów afrykańskich są częściej poddawani kontrolom tożsamości, gdyż - jak to ujął - "większość handlarzy narkotyków to czarni lub Arabowie".

Słowa te oburzyły organizacje antyrasistowskie, które wytoczyły proces Zemmourowi. W lutym tego roku sąd uznał go za winnego "prowokowania do nienawiści rasowej", skazując na grzywnę 2 tys. euro w zawieszeniu. Jednocześnie sędziowie uwolnili go jednak od cięższego zarzutu "oszczerczych" wypowiedzi.