Skład Rady Gospodarczej wskazuje, że będzie ona chciała reformować finanse publiczne i wprowadzać zmiany zmierzające do większej swobody gospodarczej - uważa ekonomista z Dexus Partners Marek Zuber.

"Z mojego punktu widzenia to bardzo dobrze" - ocenił w rozmowie z PAP Zuber, były doradca premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Ekonomista zwrócił uwagę, że Jan Krzysztof Bielecki był do tej pory bardzo bliskim, ale nieoficjalnym współpracownikiem premiera Donalda Tuska. "Jeżeli będzie oficjalnie współpracował z premierem, to będzie to z korzyścią dla ewentualnych zmian - zarówno tych wprowadzanych, jak i przygotowywanych" - wskazał.

Według niego skuteczność Rady będzie przede wszystkim oparta na wzajemnych relacjach premiera z Janem Krzysztofem Bieleckim. "Rada przy premierze, która będzie opiniowała projekty gospodarcze o tyle ma sens, że może go dość szybko zachęcać lub zniechęcać do jakichś pomysłów gospodarczych" - dodał ekonomista.

Zuber podkreślił, że powszechnie wiadomo, iż najważniejszym współpracownikiem Donalda Tuska jest minister Michał Boni. "Jest człowiekiem od trudnych rzeczy, ale doba ma tylko 24 godziny. W związku z czym wszystkiego nie jest w stanie nadzorować" - powiedział. Dodał, że Rada będzie mogła odciążyć zarówno Boniego, jak i ministra finansów Jacka Rostowskiego. Jednocześnie - zaznaczył - będzie recenzować ich działania. "Pytanie, czy tutaj nie będzie dochodziło do jakichś konfliktów" - powiedział.

We wtorek premier powołał dziewięcioosobowa Radę, w skład której wchodzą ekonomiści, naukowcy i praktycy biznesu. Ma ona opiniować pod kątem gospodarczym działania rządu. Jej przewodniczącym został Jan Krzysztof Bielecki. Premier Donald Tusk mówił podczas ceremonii wręczania członkom Rady aktów nominacji, że dzięki pracy tego zespołu chce mieć pewność, iż pomysły i koncepcje, jakie rodzą się w Radzie Ministrów i w całej administracji rządowej, są dobre.