Wszystko wskazuje na to, że prezes PiS Jarosław Kaczyński wejdzie w skład rządu Mateusza Morawieckiego - potwierdził we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, gdyby Kaczyński objął nadzór nad MON, MSWiA oraz nad resortem sprawiedliwości, umocniłoby to i usprawniło rząd.

Müller potwierdził w rozmowie z TVP Info, że nowy skład rządu został już ustalony. "Tutaj już te kluczowe decyzje zapadły, a przed nami procedura powołania, a czy to będzie w tym tygodniu czy w przyszłym, to już ustali pan prezydent" - zaznaczył.

Rzecznik rządu został też zapytany o doniesienia medialne dotyczące zmian w rządzie. Zasugerował, że rząd będzie składał się 14 resortów. "Myślę, że można wokół tej liczby faktycznie się skupiać, myślę, że ona oddaje w dużej mierze tę rzeczywistość. Nie chcę potwierdzać wprost, bo wiadomo, że to do pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego i pana premiera należy, żeby to ostatecznie ogłosić i potwierdzić, tak samo jak skład rządu" - powiedział Müller.

Odnosząc się do nazwisk: posła Przemysława Czarnka, który miałby zostać nowym szefem MEN oraz obecnego wiceministra funduszy i polityki regionalnej Grzegorza Pudy (miałby pokierować resortem rolnictwa), rzecznik przyznał jedynie, że będą "zmiany w niektórych resortach". Przyznał jednocześnie, że zmienią się niektóre nazwiska ministrów resortów, które nie podlegają konsolidacji.

"To, co mogę powiedzieć, to że faktycznie do polityki na te stanowiska najważniejsze, na stanowiska ministrów będą wchodziły osoby, które są rozpoznawalne, które są już w tej pierwszej lidze politycznej, więc to nie będą osoby, które będą jakimś większym zaskoczeniem dla opinii publicznej" - zaznaczył rzecznik rządu.

Według niego wszystko wskazuje na to, że w rządzie w randze wicepremiera znajdzie się prezes PiS Jarosław Kaczyński, który miałby nadzorować m.in. tzw. resorty siłowe (MON i MSWiA) oraz MS. "To też jest element stabilizacji obozu politycznego, to znaczy, że (jeżeli) te obszary, które są ciężkie politycznie, gatunkowo (były) pod nadzorem pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, czyli wymiar sprawiedliwości, sprawy wewnętrzne i obronność, to na pewno by umocniło rząd i pozwoliło sprawnie funkcjonować" - podkreślił Müller.

Pytany o ewentualne połączenie ministerstw: środowiska i klimatu, Müller powiedział, że chodzi ogólnie o konsolidację funkcjonowania resortów. "Dopinguje nas też do tego sytuacja związana z kryzysem gospodarczym, wywołanym przez koronawirusa. Musimy szukać pewnego rodzaju oszczędności, optymalizacji w podejmowaniu decyzji. Taki katalizator, którym jest zawsze sytuacja ekonomiczna bez wątpienia pomógł teraz podjąć taką decyzję, bo ona generalnie zawsze jest trudna" - zaznaczył rzecznik rządu. Zwrócił przy tym uwagę, że rząd Mateusza Morawieckiego w nowym składzie będzie jednym z rządów z najmniejszą liczbą ministerstw po 1989 roku.