Jeżeli w ramach PiS będą podejmowane decyzje polityczne, które mają istotne znaczenie dla opinii publicznej i w jakiś sposób wpływają na termin wyborów, to będziemy o nich oficjalnie informować - zapewnił w poniedziałek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.

Pytany o termin wyborów prezydenckich w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma9", Fogiel podkreślił, że w tym momencie w obiegu prawnym formalnie istnieje tylko jeden termin - 10 maja.

Dodał, że ewentualne opóźnienie wyborów w ramach terminu konstytucyjnego o tydzień lub dwa zależy od głosowania w Sejmie nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym, gdy powróci ona z Senatu. "Rzeczywiście może się okazać, że będzie potrzeba przesunięcia tego terminu wyborów" - dodał.

Jego zdaniem jest to spowodowane głównie tym, że "tak późno" ustawa wróci do Sejmu, który będzie głosował nad stanowiskiem Senatu na kilka dni przed 10 maja. To wszystko jednak, zastrzegł Fogiel, pozostaje w sferze domysłów.

Jak zaznaczył, w przypadku ustawy ws głosowania korespondencyjnego PiS liczy na głosy ze strony wszystkich posłów Zjednoczonej Prawicy. Według Fogla, formułujący ostatnio pewne zastrzeżenia politycy Porozumienia "wycofują się z nich". "Tak rozumiem sformułowania, że być może ulegli jakiejś panice, być może zbyt pochopnie podejmowali decyzje, więc mam nadzieję, że to będzie oznaczać przyjęcie i poparcie przez nich tej ustawy" - dodał.

Fogiel zapytany też został o doniesienia Onetu, w który w poniedziałek napisał, powołując się na trzy niezależne źródła, że "w obozie władzy poważnie rozważana jest dymisja prezydenta". "Gdyby Andrzej Duda dobrowolnie zrzekł się stanowiska, to PiS mogłoby na nowo rozpisać wybory prezydenckie w dowolnym terminie do połowy lipca. I uciszyć zarzuty o naruszanie prawa podczas organizacji głosowania" – czytamy na portalu Onet.pl.

"Słyszałem w przeciągu ostatnich dni najróżniejsze plotki i doniesienia. Jeżeli będą jakieś decyzje polityczne w ramach PiS podejmowane, które mają istotne znaczenie dla opinii publicznej, które w jakiś sposób wpływają na termin wyborów, to będziemy o nich oficjalnie informować" - powiedział zastępca rzecznika PiS.

W Senacie jest obecnie specustawa autorstwa PiS, uchwalona 6 kwietnia, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Posiedzenie izby jest zaplanowane na wtorek i środę. Następnie ustawa może wrócić do Sejmu, jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub wniosek o odrzucenie w całości specustawy. Do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.(PAP)

Autorka: Agnieszka Ziemska