Obecnie nasze kontrole dotyczą prawie 4 tys. osób. Zdecydowana większość przestrzega zasad kwarantanny. Niestety pojawiają się też zachowania nieodpowiedzialne. Mowa o dwóch osobach - przekazał w czwartek PAP rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak.

Jak poinformował nadkomisarz Sylwester Marczak, na terenie całego garnizonu stołecznego (Warszawa i powiaty ościenne) policjanci w związku z zagrożeniem związanym z koronawirusem kontrolują osoby objęte kwarantanną. "Obecnie nasze kontrole dotyczą blisko 4 tys. osób. Zdecydowana większość przestrzega zasad kwarantanny. Spotykamy się też z oznakami sympatii że strony osób objętych kwarantanną" - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

Wskazał, że na terenie Warszawy i powiatów ościennych do tej pory funkcjonariusze odnotowali dwa przypadki złamania kwarantanny. "W pierwszym przypadku osoba wybrała się do sklepu na zakupy, a w drugim pobiegać" - tłumaczy policjant.

"Jak ważna jest kwarantanna, świadczą o tym tragiczne liczby chociażby z Włoch. Dlatego z naszej strony działania muszą być bezwzględne. Wstępne czynności prowadzone są w kierunku art 165 kk (sprowadzenie niebezpieczeństwa powszechnego - PAP). Odpowiedzialność karna w tym przypadku to 8 lat pozbawienia wolności" - dodał.

Poinformował również, że koordynacją działań związanych z koronawirusem na terenie garnizonu zajmuje się Centrum Operacyjne działające w Komendzie Stołecznej Policji. "Wszelkie kontrole odbywają się w sposób wykluczający możliwość kontaktu fizycznego policjantów z osobą objętą kwarantanną. Kontakt odbywa się telefonicznie, bądź za pośrednictwem domofonu" - tłumaczył.

"Natomiast policjanci, którzy są kierowani na interwencje, gdzie istnieje prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zarażoną, mają przy sobie niezbędny pakiet gwarantujący im bezpieczeństwo" - zaznaczył.

Dodał, że tylko w ciągu ostatnich dni przekazano do poszczególnych jednostek policji dziesiątki tysięcy produktów zapewniających bezpieczeństwo, począwszy od rękawic nitrylowych, kombinezonów, a skończywszy na 12 tys. pojemników z płynem do dezynfekcji. "Co ważne, na bieżąco środki te są uzupełniane. Wiemy bowiem doskonale, że odpowiadamy nie tylko za naszych ludzi, ale pośrednio również za ich rodziny i bliskich" - zaznaczał policjant.