Z konstytucyjnego składu rządu odchodzi jedna czwarta szefów resortów. Zmiany nie są rewolucją, ale trudno je także określić jako korektę
Zmiany personalne i strukturalne dotyczą resortów gospodarczych, środowiska, MSZ oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W rządowych roszadach nie ma figur z pierwszej linii PiS. Dymisjonowane postaci o ustalonej w PiS marce i wysokiej pozycji, jak Henryk Kowalczyk, Jerzy Kwieciński czy Krzysztof Tchórzewski, zostaną zastąpione przez polityków lub ekspertów o mniejszym autorytecie w partii.
Obie kategorie reprezentuje Marlena Maląg, nowa szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, niegdyś samorządowiec, potem wicewojewoda wielkopolski, a od 2018 r. szefowa PFRON. Finalizacja zmian potrwa kilka tygodni, bo w niektórych przypadkach konieczna będzie nowelizacja Ustawy o działach administracji rządowej. Mimo zapowiedzi szansy na pokierowanie resortem nie dostał żaden z młodych polityków PiS. Brak silnych postaci w nowym rozdaniu zapowiada wyciszenie rządu na wybory prezydenckie.
Rosnąca rola premiera
Zmiany oznaczają wzmocnienie pozycji premiera. W sprawach gospodarczych, poza Jadwigą Emilewicz, premier zamiast dwóch silnych politycznie ministrów będzie miał trójkę słabszych – w MF, resorcie energii i klimatu czy ministerstwie funduszy. Wzmocniona zostanie kancelaria premiera, do której trafią departamenty z resortu inwestycji i rozwoju zajmujące się prognozowaniem i ewaluacją rządowych strategii. Ma to związek z rozbudową KPRM jako merytorycznego i planistycznego zaplecza premiera oraz zapowiedzianym zwiększaniem roli Centrum Analiz Strategicznych.
W resorcie sportu zostawiono wakat jako wabik na opozycję
Poważną zmianą jest przesunięcie z MSZ do kancelarii departamentów europejskich Konrada Szymańskiego, głównego rozgrywającego od relacji z UE. To usankcjonowanie obecnego stanu, w którym Szymański funkcjonuje w dużej mierze obok szefa MSZ Jacka Czaputowicza, działając w ścisłej współpracy z premierem Mateuszem Morawieckim. Były szef MSZ Witold Waszczykowski uważa, że podział może być dysfunkcjonalny, bo ambasady w krajach europejskich nadal będą podlegały MSZ. Sam Czaputowicz mówi, że nie oznacza to odcięcia MSZ od spraw europejskich. – To będzie służyć koordynacji polityki europejskiej w tym sensie, w jakim nasze członkostwo tego wymaga. Polityka zagraniczna, polityka wobec stolic, polityka zagraniczna w UE cały czas będzie w naszym zasięgu, w naszych kompetencjach – podkreśla Czaputowicz.
Pakiet kontrolny Nowogrodzkiej
Choć rola premiera rośnie, prezes PiS zostawił sobie pakiet kontrolny. W MON dalej jest Mariusz Błaszczak, a MSWiA i służbami będzie kierował Mariusz Kamiński. W prokuraturze i wymiarze sprawiedliwości karty rozdaje Zbigniew Ziobro. W tym kontekście można też postrzegać resort nadzoru właścicielskiego, który będzie nadzorował państwowe firmy do tej pory rozproszone po różnych resortach. Szefować mu będzie bliski Nowogrodzkiej Jacek Sasin. Proces powstawania nowego resortu potrwa, bo musi zostać zmieniona ustawa o działach. W nowym ministerstwie znajdą się spółki energetyczne i górnicze. To może być największe wyzwanie w związku z polityką klimatyczną.
Finanse. Filar rządu
– Chcemy odeprzeć zagrożenia związane ze spowolnieniem gospodarczym. Mamy plany, by jego skutki były niewielkie lub żadne – zapowiadał lider PiS Jarosław Kaczyński. Zaakceptowanie przez kierownictwo partii kandydatury Tadeusza Kościńskiego na ministra finansów to niewątpliwy sukces premiera. Do rządu poprzedniej kadencji weszli razem. Gdy Morawiecki został wicepremierem i szefem Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, uczynił go swoim zastępcą. Znają się z czasów BZ WBK. Kościński pracował tam na dyrektorskim stanowisku od 1997 r.
– Po odejściu Teresy Czerwińskiej z resortu Morawiecki chciał, żeby ministrem został Kościński, ale nie dostał zielonego światła i stery przejął Marian Banaś. Kościński trafił do MF miesiąc później i był tam swoistym komisarzem premiera, jego uszami i oczami – mówi nasz informator. Odpowiadał głównie za kwestie podatkowe, co było dla niego nowym obszarem, bo całe życie zawodowe był związany z bankowością. Kościński urodził się w Londynie i po wejściu do administracji było widać, że nie czuje się tak swobodnie w języku polskim jak angielskim. Jego CV jest lapidarne. Przed BZ WBK pracował w Polskim Banku Rozwoju, Banku Przemysłowo-Handlowym, Banku Śląskim i Banku Pomorskim, a także w dwóch bankach w Londynie.
Energia i klimat
To obok zmian w MSZ największa zmiana strukturalna. Ministerstwo klimatu powstanie wskutek wydzielenia kompetencji z Ministerstwa Środowiska i likwidacji resortu energii. Przejmie ono zagadnienia związane m.in. z udziałem zielonej energii w miksie i obniżaniem emisji CO2, programem antysmogowym, gospodarką odpadami i nadzorem nad Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ministerstwem pokieruje Michał Kurtyka, wcześniej związany z resortami energii oraz środowiska, a ostatnio pełnomocnik rządu ds. organizacji szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach.
– Zna wszystkich wpływowych ludzi w Europie związanych z tym tematem – podkreśla nasz rozmówca z rządu. – Połączenie w jednym resorcie energii i klimatu jest uzasadnione – ocenia Wojciech Kukuła, prawnik i ekspert ds. rynku energetycznego Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Inaczej sprawę widzi Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska. – Ministerstwo odpowiedzialne za klimat to de facto ministerstwo zielonego PR. Resort nie będzie miał realnego wpływu na energetykę i górnictwo – ocenia.
Gowin lepszy niż Ziobro
Na zmianach więcej zyskali gowinowcy niż ziobryści. Wicepremier Jarosław Gowin utrzyma resort nauki. Dzięki odejściu z rządu Kwiecińskiego wzmocniła się Jadwiga Emilewicz, która pokieruje Ministerstwem Inwestycji i Rozwoju, w skład którego wejdą jeszcze takie dziedziny jak budownictwo i turystyka. Poza jej kompetencjami pozostanie nadzór nad funduszami europejskimi, norweskimi czy szwajcarskimi. Tym ma się zająć dotychczasowa zastępczyni Kwiecińskiego w resorcie Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Na nowym rozdaniu stosunkowo niewiele zyskał Zbigniew Ziobro. W resorcie sportu, o który walczyła Solidarna Polska, nadal jest wakat jako wabik dla opozycyjnego senatora, gdyby zechciał zmienić stronę, a cyfryzacją nadal będzie rządził Marek Zagórski. Ziobro co prawda dalej będzie kierował kluczowym resortem sprawiedliwości, ale poza tym jego frakcja zyskała tylko resort środowiska, którym pokieruje Michał Woś. Wcześniej zadbano o to, by jego resort odrzeć z kompetencji. Ministerstwu pozostał nadzór nad Lasami Państwowymi, łowiectwem, parkami narodowymi, ochroną przyrody i wydawaniem koncesji na wydobywanie kopalin.