Andrzej Duda, który wziął w czwartek udział w uroczystości z okazji 100. rocznicy Powstania Wielkopolskiego, przypomniał, że Mosina - niewielkie wielkopolskie miasteczko - wzięła bardzo znaczący udział w powstaniu wielkopolskim, a na miejscowym cmentarzu znajduje się ponad sto grobów uczestników tego zrywu.
"Można byłoby więc powiedzieć, że być może nawet większość rodzin miała swoich przedstawicieli wśród powstańców wielkopolskich. To pokazuje tą niezwykłą siłę tradycji - tradycji polskości i tradycji walki o Polskę na różne sposoby, jaka tutaj miała miejsce" - podkreślił prezydent.
Zwrócił też uwagę, że ziemie te znajdowały się wówczas przez 125 lat pod zaborem pruskim. "Ludzie chcieli do Polski wrócić i za każdym razem, kiedy tylko nadarzała się taka okazja, czynili coś, aby starać się tą Polskę odzyskać tak, jak w 1806 r. To dzięki zwycięskiemu powstaniu wielkopolskiemu, tamtemu, powstało Księstwo Warszawskie. Tak później, Rzeczpospolita Mosińska, ten zalążek - jak wszyscy liczyli wtedy, wolnej Polski - w 1848 r. I później wreszcie wielkie zwycięskie powstanie wielkopolskie roku 1918 – zaznaczył
Prezydent przyznał, że gdyby nie zwycięski zryw, to ówczesna odradzająca się II Rzeczpospolita zostałaby pozbawiona części Wielkopolski.
"Bo gdyby doszło do plebiscytów, to wiadomo, że z całą pewnością część Wielkopolski zostałaby okrojona. Tak przynajmniej twierdzą historycy i myślę, że można śmiało taką tezę rzeczywiście postawić" - mówił Duda.
Prezydent Duda tuż po przyjeździe do Mosiny, na cmentarzu złożył wieniec na grobie jednego z uczestników powstania – 21-letniego Piotra Mocka.
"Zginął nie tu, w Mosinie, z której pochodził, zginął walcząc o to, by wyzwolony został Szubin. Ale poległ. Poległ z bronią w ręku. Poległ, walcząc trafiony pociskiem w gardło z niemieckiego pociągu pancernego. Oddał życie za wolną Polskę. Dziękuję, że wtedy mieszkańcy Mosiny za tą Polską stawali. Wierzę w to, że także i w waszych sercach, i waszych rodzinach do dzisiaj ten nie tylko wielki mit patriotyzmu polskiego, ale przede wszystkim to wielkie stawanie za Polską - jest nadal" - podsumował.
Burmistrz Mosiny Przemysław Mieloch przyznał, że dla mieszkańców to wyjątkowy dzień – nie tylko ze względu na setną rocznicę wybuchu powstania, ale jest to bowiem pierwsza wizyta prezydenta RP w tym mieście od momentu odzyskania przez Polskę niepodległości.
"To miasto, jak każde w naszym regionie, przez lata szykowało się do odzyskania niepodległości. My, mieszkańcy Ziemi Mosińskiej, jesteśmy dumni też z tego, że to właśnie tutaj w 1848 roku w czasie Wiosny Ludów ogłoszono powstanie Rzeczypospolitej, a nasze miasto przez kilka dni pełniło funkcję stolicy Polski. Powstanie zakończyło się niepowodzeniem, a my jednak dalej walczyliśmy, choć skończyły się formy walki. Nasi przodkowie bronili polskiej ziemi, aby nie przeszła w ręce niemieckie. To tutaj powstał kolejny Bank Spółdzielczy pod patronatem księdza Wawrzyniaka” – wspomniał burmistrz.
Wcześniej prezydent uczestniczył w mszy św. w intencji powstańców, która została odprawiona w poznańskiej farze pod przewodnictwem metropolity poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego. Po mszy na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan Duda złożył wieniec na mogile gen. Stanisława Taczaka, pierwszego naczelnego dowódcy powstania wielkopolskiego.
Na zakończenie wizyty w regionie prezydent bierze udział w uroczystościach w Poznaniu przy Pomniku Powstańców Wielkopolskich.
W obchodach setnej rocznicy powstania wziął udział premier Mateusz Morawiecki, który odsłonił na gmachu Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego Tablicę Wdzięczności poświęconą "Ojcom Niepodległej Ojczyzny, bohaterom Powstania Wielkopolskiego". Szef rządu wręczył zasłużonym Wielkopolanom Medale 100-lecia Odzyskania Niepodległości.
W piątek oficjalne obchody przeniosą się do Warszawy.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 r. w Poznaniu. W pierwszym okresie walk powstańczych, do końca roku, Polakom udało się zdobyć większą część Poznania. Ostatecznie miasto zostało wyzwolone 6 stycznia, kiedy to przejęto lotnisko Ławica, a w polskie ręce wpadło kilkaset samolotów. Do połowy stycznia wyzwolono też większą część Wielkopolski.
Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze, podpisany przez Niemcy i państwa ententy 16 lutego 1919 r. W myśl jego ustaleń front wielkopolski został uznany za front walki państw sprzymierzonych. Ostateczne zwycięstwo przypieczętował podpisany 28 czerwca 1919 r. traktat wersalski, w którego wyniku do Polski powróciła – z wyjątkiem skrawków – prawie cała Wielkopolska.