Konieczność wyposażenia funkcjonariuszy wynika z Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 7 września 2018 r. ws. umundurowania funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej. Rozporządzenie to wymienia wszystkie elementy umundurowania, które musi posiadać funkcjonariusz SM. Rozpisanie przetargu przez Kancelarię Sejmu wynika więc z przepisów prawa.
300 tys. zł wskazane w tytule publikacji nie jest kwotą wydaną przez Kancelarię Sejmu na realizację opisywanego przetargu. Redakcja zaokrągliła do pełnej liczby szacowaną wartość całego przetargu. W rzeczywistości na elementy umundurowania wskazane w artykule przeznaczona zostanie kwota ok. 184 tys. zł.
Gazeta, pisząc o "kilku typach koszul za prawie 150 tys. zł" nie wspomina, że chodzi o 1 600 sztuk, co daje cenę ok. 96 zł brutto za jedną. Cena jednego krawata wyniesie ok. 19 zł brutto, a w tekście mowa jest jedynie o "krawatach za 8 tys. zł". Nieprawdziwe jest zatem stwierdzenie, że Kancelaria Sejmu "nie zamierza oszczędzać" na wyposażeniu funkcjonariuszy SM. Kancelaria Sejmu jest zobowiązana do wyboru najkorzystniejszej oferty i taka zostanie wybrana. Po drugie w przypadku każdego elementu umundurowania udało się uzyskać cenę niższą od pierwotnie szacowanej, jednocześnie dbając o wysoką jakość zamawianych produktów.
Pragniemy także zauważyć, że zawarte w tytule określenie "armia Kuchcińskiego" nie ma odzwierciedlenia w istniejącym stanie prawnym i może wprowadzać czytelników w błąd. Straż Marszałkowska zgodnie z przepisami prawa jest bowiem umundurowaną i uzbrojoną formacją wykonującą zadania w zakresie ochrony Sejmu i Senatu. Mylące jest też stwierdzenie, że SM takie uprawnienia jak prawo użycia środków przymusu bezpośredniego i broni palnej uzyskała podczas sprawowania funkcji Marszałka Sejmu przez Marka Kuchcińskiego. W rzeczywistości uprawnienia te Straż Marszałkowska posiada od dawna.