Guven rano poinformował na Twitterze o swoim zatrzymaniu, do którego doszło w jego domu. "Cumhuriyet" napisał na stronie internetowej, że powody działań policji nie są znane.
Jednak według prorządowej agencji prasowej Anatolia zatrzymanie jest związane ze artykułem, jaki ukazał się w internetowym wydaniu gazety kilka dni temu. Dotyczył on śmierci w wypadku drogowym tureckiego prokuratora, który jest odpowiedzialny za postępowanie przeciwko kilku osobom, aresztowanym po nieudanym zamachu stanu z 15 lipca ub.r.
W ostatnich miesiącach zatrzymano wielu dziennikarzy i innych pracowników "Cumhuriyet". Wśród nich byli m.in. dyrektor generalny Akin Atalay, redaktor naczelny Murat Sabuncu oraz dziennikarz śledczy Ahmet Sik.
Są oskarżeni o powiązania z nielegalną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), ruchem muzułmańskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, którego władze oskarżają o zorganizowanie nieudanego puczu lub organizacją terrorystyczną o nazwie Rewolucyjny Front-Partia Wyzwolenia Ludu (DHKP-C). Grozi im od 7,5 do 43 lat więzienia.
"Cumhuriyet", który powstał w 1924 roku, ostro krytykuje prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana i jest najważniejszym liberalnym opozycyjnym dziennikiem w kraju. Gdy redaktorem naczelnym gazety był Can Dundar, "Cumhuriyet" publikował wiele sensacyjnych materiałów i prowadził śledztwa, które były kłopotliwe dla władz.
Rząd w Ankarze uważa Dundara, który obecnie mieszka w Niemczech, za zdrajcę, gdyż w 2015 roku ujawnił on, że tureckie tajne służby dostarczały broń islamistom w Syrii.
Przeciwnicy Erdogana i organizacje broniące praw człowieka oskarżają turecki rząd o to, że wykorzystuje wprowadzony po nieudanym puczu stan wyjątkowy, by uciszać swych krytyków.
Z kolei władze zaprzeczają, jakoby atakowały wolność prasy i utrzymują, że zatrzymywani są tylko ci dziennikarze, którzy mają związki z "organizacjami terrorystycznymi". W ten sposób władze określają kurdyjskich bojowników i ruch Gulena.
Turcja plasuje się na 155. miejscu (na 180) w światowym rankingu wolności prasy opracowywanym co roku przez organizację Reporterzy bez Granic (RsF).
Według tureckich stowarzyszeń prasowych obecnie za kratkami przebywa ponad 150 dziennikarzy.