Zasada solidarności, której wszyscy zgodziliśmy się przestrzegać, to nie oferta a la carte, gdy prosisz o solidarność w potrzebie i odmawiasz, gdy inni jej potrzebują - powiedział w Rzymie premier sprawującej w UE prezydencję Malty Joseph Muscat.

Muscat w swoim przemówieniu podkreślił, że Wspólnota bywa interpretowana jako "utrata narodowej niezależności". "Jest to jednak wadliwa analiza, ponieważ nie bierze pod uwagę korzyści płynących z takiego podejścia" - mówił podczas jubileuszowego szczytu w 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich.

Premier Malty podkreślał korzyści płynące z jednolitego rynku. Jak mówił, bez niego wszystkie państwa członkowskie w zglobalizowanym świecie miałyby mniejsze szanse rozwoju i byłyby biedniejsze.

Mówił, że obecnie Wspólnota znajduje się na skrzyżowaniu, gdzie każdy krok w lewo lub prawo, do przodu lub do tyłu będzie mieć konsekwencje na lata. "Ale rozwiązaniem nie może być stanie w miejscu" - podkreślił Muscat.

Według niego wyzwaniem jest proces podejmowania decyzji, który powinien zostać uproszczony.

Muscat przypomniał też, że wszystkie kraje członkowskie wstępując do Unii zobowiązały się przestrzegać zasady solidarności, która jest wpisana w unijne traktaty. "To nie jest oferta a la carte, zgodnie z którą prosisz o solidarność, gdy jej potrzebujesz, i odmawiasz, gdy inni są w potrzebie. Wszyscy kiedyś będą potrzebować, to test dla nas wszystkich. Nie mówię tylko o migracji, ale także o bezpieczeństwie, kwestiach gospodarczych i społecznych" - mówił.