Ze względu na wejście w życie nowych przepisów RODO zmieniliśmy sposób
logowania do produktu i sklepu internetowego, w taki sposób aby chronić dane
osobowe zgodnie z najwyższymi standardami.
Prosimy o zmianę dotychczasowego loginu na taki, który będzie adresem
e-mail.
Eurodeputowany Patryk Jaki, broniąc Polski przed „kolonialnym myśleniem” UE, potępił kolonializm („to nie nasza kultura wytworzyła przemysł zbrodni wAfryce czy nazizm…” etc.). Łatwo przewidzieć, że internetowa lewica zacznie wojować z„ohydnymi kłamstwami Jakiego”. Przecież jest nie do pomyślenia, aby Polska nie odpowiadała za zbrodnie kolonializmu. Polska, jak sama nazwa wskazuje, służy do prześladowania. Kobiet, homoseksualistów, postępowców, dzieci, mniejszości etnicznych – to iAfrykę musiała Polska prześladować. Chociażby poprzez tęsknotę za posiadaniem kolonii (którą to tęsknotę można łatwo udowodnić, kartkując piękny przedwojenny miesięcznik „Morze”, pismo Ligi Morskiej iKolonialnej).
Martwi mnie ewolucja polskiej radykalnej lewicy. Startowała jako świeży powiew niestadnego myślenia. Mogła być uznana za światło w ciemności sporu PO i PiS, ale już weszła w fazę, z której bierze ze światła tylko jego naturę korpuskularno-falową. Mianowicie, kiedy usłyszy lub przeczyta coś, co ją pobudza (a dzieje się tak z 15 razy na dobę), to łapie za internetowe drągi i atakuje falami, nawet swoich. Nudy na pudy.
Eurodeputowany Jaki przynajmniej nie jest nudziarzem, ale w jego wypowiedzi jest poważna luka intelektualna. Otóż krytyczny wobec Zachodu wywód opiera na narracji obowiązującej na Zachodzie. Można załamywać ręce z tego powodu, można czuć ulgę, ale te nazizmy i kolonializmy zostały już na Zachodzie uznane za szatańskie zło, podobnie jak wspomniane przez obrońcę Polski wyroki za homoseksualizm, jak brak reakcji na przemoc rodzinną, jak nietolerancja itd. Jaki – pamiętajmy, człowiek Zbigniewa Ziobry – dolewa oliwy do ognia. Uwaga, polscy leworadykałowie: Jaki potępia to, co potępia zachodnia lewica. Ups.