Nasza firma ma podpisaną z gminą umowę na serwisowanie urządzeń klimatyzacyjnych w budynkach urzędowych. To zamówienie, do którego nie stosuje się prawa zamówień publicznych. Problem w tym, że chcemy rozwiązać umowę za porozumieniem stron, bo nie opłaca się nam ekonomicznie (źle skalkulowaliśmy nasze wynagrodzenie). Gmina informuje nas, że nie można rozwiązać umowy, bo nie została w niej przewidziana taka możliwość. W regulaminie zamówień też nie ma o tym mowy. Co w tej sytuacji?

Powszechnie obowiązujące przepisy nie narzucają stronom umów, jak powinna wyglądać konstrukcja zawartego przez nich kontraktu. Co do zasady strony mają w tym zakresie swobodę, oczywiście z uwzględnieniem specyfiki zamówienia. Zgodnie z art. 3531 i 354 kodeksu cywilnego (dalej: k.c.) strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Z innej ważnej zasady prawa cywilnego, która przewiduje obowiązek współdziałania stron w wykonaniu zamówienia, wynika, że dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z treścią zamówienia i w sposób odpowiadający jego społeczno-gospodarczemu celowi oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje ‒ także w sposób im odpowiadający.

W praktyce może się zdarzyć, że realizacja umowy stanie się ekonomicznie nieopłacana, co rzecz jasna ma związek zasadniczo z wykonawcą (firmą). Wówczas często pojawia się problem, jak wyjść z takiej sytuacji, a właśnie z podobną sytuacją mamy do czynienia w sytuacji opisanej przez czytelnika. Dopuszczalność rozwiązania czy ewentualnej zmiany umowy co do zasady powinna zostać przewidziana w jej treści. Jednak brak tych zapisów nie może zamykać możliwości stosowania takich rozwiązań prawnych dla obu stron umowy. Mogą bowiem zaistnieć okoliczności nieprzewidziane, które zagrażają wykonaniu umowy, a w konsekwencji powinna istnieć możliwość reakcji stron na taką sytuację.

Można się skłaniać ku wnioskowi, że mimo pewnych braków w treści umowy firmy z gminą istnieje możliwość podejmowania czynności ukierunkowanych na jej rozwiązanie czy ewentualnie zmiany – co miałoby podstawy w sytuacji nadzwyczajnej zmiany okoliczności. Pewnym argumentem może być mechanizm wynikający z art. 3571 k.c., gdzie postanowiono, że „jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę, sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym”. W orzecznictwie sądowym akcentuje się wskazane w tym przepisie przesłanki pozwalające na modyfikację umowy. Obrazują one szeroki zakres uprawnień dla sądu, którego orzeczenie kształtuje stosunki między stronami. Omawiany przepis – jak wskazał Sąd Apelacyjny w Białymstoku w rozstrzygnięciu z 14 września 2012 r., (sygn. akt I ACa 341/12) – stanowi wyjątek od zasady pacta sunt servanda i nie może prowadzić do podważenia całego systemu umownego ani likwidacji stabilności umów. W praktyce może być stosowany przez sąd. Wydaje się jednak, że byłoby możliwe wykorzystanie założeń przewidzianych w tym przepisie również w relacjach firmy i gminy prowadzonych pozasądownie. Byłoby to z korzyścią dla obu stron. Firma bowiem nie ponosiłaby strat z powodu niekorzystnych warunków wynagrodzenia, natomiast gmina nie miałaby obaw co do właściwego serwisowania urządzeń, np. dzięki wyborowi nowego wykonawcy czy po prostu zwiększeniu wynagrodzenia dotychczasowemu.

Biorąc pod uwagę przywołane argumenty, czytelnik w pierwszej kolejności powinien dążyć do polubownego rozwiązania problemu, czyli rozwiązania umowy z gminą, ewentualnie jej zmiany. Natomiast brak woli po stronie gminy w tym zakresie może być przesłanką do skierowania sprawy do sądu nawet z żądaniem rozwiązania umowy, której warunki są obiektywnie niekorzystne dla firmy. ©℗