Prowadzę sklep internetowy z artykułami bio. Jeden z klientów zakupił żywność, która jego zdaniem nie miała właściwości zawartych w opisie. Klient odstąpił od umowy, ale pieniądze (ok. 80 zł) zwróciłem mu dopiero po zgłoszeniu sprawy na policję. Obecnie czekam na rozprawę w sądzie, a przecież nie oszukałem klienta. Czy grozi mi kara?

Na podstawie pytania należy wnioskować, ze przedsiębiorca zawarł z klientem umowę sprzedaży za pośrednictwem portalu internetowego (czyli na odległość). W tym kontekście warto przypomnieć art. 27 ustawy o prawach konsumenta (dalej: u.p.k.), z którego wynika, że konsument, który zawarł umowę na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów, z wyjątkiem kosztów określonych w art. 33, art. 34 ust. 2 i art. 35. Ponadto, jak podano w art. 30 u.p.k., konsument może odstąpić od umowy, składając przedsiębiorcy oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem. Z kolei z art. 31 u.p.k. wynika m.in., że w przypadku odstąpienia od umowy zawartej na odległość lub umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa umowę uważa się za niezawartą.

W podanych okolicznościach wskutek odstąpienia od umowy przez klienta (co nie jest kwestionowane) doszło do rozwiązania umowy. Jak wynika jednak z opisu, przedsiębiorcy zarzucono niewłaściwy sposób opisu przedmiotu, który zbywał. Można więc stwierdzić, że przedmiot nie miał cech oczekiwanych przez klienta, a przedsiębiorca wskazał, że takie cechy ma. W dużym stopniu ogólności można stwierdzić, że działanie przedsiębiorcy prawdopodobnie wypełniało znamiona czynu określonego w art. 134 kodeksu wykroczeń (dalej: k.w.). Przepis ten głosi, że kto przy sprzedaży towaru lub świadczeniu usług oszukuje nabywcę co do ilości, wagi, miary, gatunku, rodzaju lub ceny, jeżeli nabywca poniósł lub mógł ponieść szkodę nieprzekraczającą 100 zł, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Odpowiadając na zadane pytanie, warto także wspomnieć o wyroku Sądu Rejonowego w Olsztynie z 25 maja 2016 r. (sygn. akt IX W 1292/16), w którym sąd rozpatrywał odpowiedzialność wykroczeniową sprzedawcy z powodu sprzedaży produktu niezgodnego z opisem wskazanym w ofercie. Zdaniem sądu przedsiębiorca wprowadził kupującego w błąd co do jakości zakupionego produktu, co wyczerpało znamiona wykroczenia z art. 134 par. 1 k.w. W podanej sprawie przedsiębiorca dokonał również zwrotu pieniędzy na rzecz kupującego, ale nie uchroniło go to przed karą grzywny w wysokości 500 zł. Warto wspomnieć, że wymiar grzywny jest kwestią indywidualną, wiele bowiem zależy od okoliczności danej sprawy i postawy obwinionego, a ustawa przewiduje rozpiętość tej kary od 20 zł do 5000 zł.

Zatem w kontekście przywołanych wyżej argumentów natury prawnej istnieje ryzyko, że przedsiębiorca poniesie odpowiedzialność wykroczeniową, skoro sprzedał produkt niemający cech, o których była mowa w opisie produktu. ©℗