Już niebawem część przedsiębiorców obowiązkowo zastosuje podzieloną płatność przy transakcjach. Skarbówka cieszy się z kolejnego narzędzia kontroli VAT, a biznes obawia się o płynność finansową.

Od 1 listopada obowiązkowy split payment stanie się faktem. Sprzedawcy złomu, czy podwykonawcy usług budowalnych na nowo wystawią zwykłe faktury sprzedażowe zamiast specjalnych w formule odwrotnego obciążenia. Czy jest się czego obawiać?

Na czym polega split payment

Mechanizm podzielonej płatności to taki podział zleconej w banku płatności, zgodnie z którym sprzedawca dostaje od nabywcy kwotę netto na rachunek główny, zaś kwota odpowiadająca wysokości podatku od towarów i usług trafia na specjalny rachunek VAT. Takie konto jest nieodpłatne prowadzone przez banki do rachunku firmowego każdego podatnika. Dostawca może swobodnie dysponować otrzymaną od kupującego kwotą należności pomniejszoną o wartość podatku VAT, a sama kwota podatku będzie zostaje zatrzymana na rachunku VAT i do obsługi tego podatku może być wykorzystana. Zatem z jednej strony, pomiot decydujący się na płatność metodą split payment zabezpiecza swoje transakcje minimalizując ryzyko trafienia na oszusta wyłudzającego VAT, bo skoro pieniądze trafiły na rachunek VAT to z perspektywy KAS płacący wykazał należytą staranność w rozliczeniu podatku. Z drugiej zaś może ograniczyć płynność finansową sprzedawcy poprzez ograniczą swobodę w wykorzystaniu środków zgromadzonych na rachunku VAT.

Kogo dotyczy split payment

Podział płatności to nie nowy mechanizm. Wprowadzono go w połowie ubiegłego roku jako alternatywę dla tradycyjnych przelewów bankowych. Wówczas podatnicy VAT mogli korzystać z tego rozwiązania nieobowiązkowo. Decydentem w sprawie podziału płatności jest nabywca płacący za towar lub usługę. To on decyduje o tym, czy sprzedawca otrzyma na podstawowy rachunek całość zapłaty, czy kwotę pomniejszoną o wartość podatku. Pośrednio także, jego decyzja wpływa na płynność finansową drugiej strony transakcji.

O ile w większości branż zastosowanie split paymnent zależy od woli kupującego, o tyle niektóre z nich bezwzględnie będą musiały dzielić płatność od 1 listopada. Chodzi o branże, które w opinii resortu finansów są najbardziej narażone na wyłudzenia podatku. Obowiązkowy split payment obejmie w sumie 150 grup towarów i usług (głównie objętych do tej pory odwrotnym obciążeniem czyli przerzuceniem obowiązku rozliczania VAT ze sprzedawcy na nabywcę), w tym m.in. usługi i roboty budowlane, laptopy, procesory, tablety, komputery, telewizory i telefony, węgiel, paliwa opałowe, stal i wyroby ze stali, metale, złom, surowce wtórne oraz części samochodowe. Oznacza to, że od 1 listopada dostawa elektroniki do sklepów, czy też współpraca firmy z hurtownią motoryzacyjną będzie wiązała się z obowiązkowym podziałem płatności na fakturze.



Trwa ładowanie wpisu

Zalety

Mechanizm podzielonej płatności podobnie jak stosowanie innych wdrażanych przez skarbówkę rozwiązań jest korzystne dla podatnika z puntu widzenia należytej staranności. Istnieje wówczas zasada domniemania przez urzędników dochowania należytej staranności przez firmę stosującą tą formę płatności. Oznacza to, że nawet jeśli podatnik nieświadomy oszustw kontrahenta będzie z nim współpracował, nie zostanie ukarany solidarnie z partnerem biznesowym za jego uchybienia w rozliczeniach VAT. Stosowanie split payment jest też dla podatników gwarantem szybszego zwrotu podatku nadwyżkę VAT otrzymają w terminie 25 dni od dnia złożenia deklaracji. Pośrednią korzyścią dla podatnika jest także przejrzystość transakcji i zwiększenie bezpieczeństwa współpracy z kontrahentami, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko wplątania w oszustwa podatkowe.

Wady

Mechanizm podzielonej płatności zrodził obawy wśród przedsiębiorców głównie ze względu na ryzyko obniżenia płynności finansowej, o czym wspomina sam ustawodawca w ocenie skutków regulacji ustawy wprowadzającej split payment. Ryzyko niewypłacalności firm wprost wynika z mniejszej kwoty otrzymanej od nabywcy, którą podatnicy mają do dyspozycji. Ta jest bowiem nawet o 23 procent niższa niż w przypadku tradycyjnych zakupów. Przy założeniu, że obrót pieniądza w firmie oparty jest o rozliczenia z innymi vatowcami, split payment nie zaszkodzi finansom firmy. Jeśli jednak przedsiębiorca będzie musiał dokonać rozliczeń poza „obiegiem” split payment, będzie stratny. Wówczas na rachunku VAT pojawi się nadwyżka, której nie będzie w stanie wykorzystać.



Nowa wersja obowiązkowego split payment wprowadzana od 1 listopada, będzie pod tym względem mniej dotkliwa bo umożliwi regulowanie ze środków zgromadzonych na rachunku VAT innych zobowiązań publiczno-prawnych np. w podatkach dochodowych.

Co istotne, obowiązkowy split payment ma dotyczyć transakcji, dokumentowanych fakturą na kwotę 15 000 złotych i większą na której znalazła się przynajmniej jedna pozycja towaru lub usługi z załącznika nr 15 do ustawy o VAT, zawierającego listę towarów wrażliwych. To istotne z punktu widzenia poprawności wystawiania faktur. Jeśli ta nie będzie opatrzona słowami „mechanizm podzielonej płatności”, wystawcy grozi 30- procentowa sankcja VAT od wartości towarów wrażliwych.

- Obowiązkowy split payment znacznie skomplikuje procesy wewnętrzne związane z obsługą faktur . Przedsiębiorcy muszą przebudować procesy sprzedaży, aby poprawnie fakturować i rozliczać VAT. Muszą również przebudować procesy obsługi faktur zakupu w kierunku realizacji dodatkowych czynności kontrolnych na etapach ewidencji faktur oraz w obsłudze płatności i ewidencji rozliczeń z kontrahentami. Księgowi będą mieli dużo więcej pracy z obsługą faktur dokumentujących transakcje towarami wrażliwymi – tłumaczy Bogdan Zatorski, ekspert konsultingu biznesowego w Sage

Na co mogą być przeznaczone pieniądze z rachunku VAT

Ministerstwo Finansów zapewnia, że środki zgromadzone na rachunku VAT nie są zamrożone. Jednak dostęp do nich jest ograniczony. Można je wykorzystać na poczet uiszczenia zaległości podatkowych w urzędzie skarbowym lub przelać je na rachunek VAT kolejnego sprzedawcy w systemie split payment. Istnieje też możliwość przelania części środków z rachunku VAT na bieżące konto podatnika po uprzednim przesłaniu wniosku do skarbówki. Urząd ma 60 dni na jego rozpatrzenie, a o swojej decyzji poinformuje bank, który przeleje środki na konto przedsiębiorcy. Skarbówka odrzuci taki wniosek jeśli firma zalega z podatkami, lub jeśli „zachodzi uzasadniona obawa, że zobowiązania podatkowe z tytułu VAT nie zostaną wykonane” – czytamy na stronie resortu finansów.