"Dzisiaj Rada Ministrów ustanowiła pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa. Będzie nim minister Wojciech Kowalczyk, który zostanie przeniesiony do Ministerstwa Gospodarki i będzie się tylko tą sprawą zajmował" - powiedziała Kopacz.

Do zadań pełnomocnika należało będzie inicjowanie, koordynowanie i monitorowanie działań wynikających z restrukturyzacji sektora węgla kamiennego.

"Pełnomocnikiem będzie sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Pełnomocnik będzie przedstawiał Radzie Ministrów, w porozumieniu z ministrem gospodarki, półroczne sprawozdania z działalności. Został też zobowiązany do informowania prezesa Rady Ministrów i ministra gospodarki o wszystkich zagrożeniach w realizacji powierzonych mu zadań" - napisano w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu.

W komunikacie Ministerstwa Skarbu Państwa napisano, że najważniejszym zadaniem Wojciecha Kowalczyka będzie przygotowanie koncepcji zmian w górnictwie oraz koordynacja i monitoring działań związanych z przekształceniami.

Wojciech Kowalczyk od czerwca 2014 roku pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. Wcześniej był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów.

Premier Ewa Kopacz spotkała się we wtorek po południu z przedstawicielami związków zawodowych działających w Kompanii Węglowej. Tematem rozmów była sytuacja w spółce, której siedzibę od sześciu dni okupują związkowcy, protestujący przeciw brakowi środków na wypłaty.

"Całościowa naprawa polskiego górnictwa nie odbędzie się bez inwestycji. Tylko to nie będzie polegało na dosypywaniu pieniędzy (...). Jeśli mówimy o naprawie, to rząd nie uchyla się od tego, żeby (...) poniósł swoje koszty" - powiedziała premier.

Dodała, że "spotkanie było dobre". "Jeśli uda nam się zrestrukturyzować polskie górnictwo, naprawić to co jest do naprawienia, to nie będzie takich doraźnych spotkań, wynikających z tego, że ktoś okupuje siedzibę jednej czy drugiej spółki" - powiedziała. Jej zdaniem konieczna jest kompleksowa naprawa całego systemu, który - jak podkreśliła - "ma funkcjonować długie, długie lata, bo na tym opiera się polskie bezpieczeństwo energetyczne".(PAP)