Fałszowanie dokumentów, wyłudzenie dotacji - prokuratura wszczęła śledztwa w sprawie nieprawidłowości w stołecznym Centrum Zdrowia Dziecka. O działaniach śledczych pisze "Rzeczpospolita".

Sprawa jest pokłosiem głośnej kontroli, jaką rok temu przeprowadziło w szpitalu ministerstwo zdrowia. Resort wszczął ją po alarmujących informacjach o braku płynności finansowej placówki. Długi CZD sięgały wtedy blisko 240 milionów złotych.

Owocem ministerialnej kontroli był 160-stronicowy raport, który wytykał wiele nieprawidłowości. Wskazywano między innymi nadwyżkę etatów, niewykorzystywanie łózek czy używanie sprzętu szpitalnego do celów prywatnych. Krytycznie oceniono również namawianie przez ówczesną dyrekcję wierzycieli CZD do sprzedaży długów szpitala zewnętrznym firmom. Głównym winowajcą złej kondycji placówki jest - zdaniem ministerstwa - dyrekcja. Minister Bartosz Arłukowicz zmienił szefostwo CZD, a nowe kierownictwo złożyło w CBA zawiadomienie o popełnienie przęstępstwa przez poprzedników.

Na razie warszawska prokuratura prowadzi postępowania "w sprawie", a nie "przeciwko" konkretnym osobom. Niewykluczone, że śledztw będzie więcej. Kontrolę podjął też Urząd Kontroli Skarbowej.