Rozwiązania, które są proponowane w ustawie, mają zabezpieczyć stabilność polskiego systemu prawnego - mówił w poniedziałek wiceszef resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta o nowelizacji ustaw sądowych . "To są ustawy, które zakładają, że sędziowie nie mogą być samodzielni" – oceniła z kolei senator KO Magdalena Kochan.

Oboje wzięli w poniedziałek udział w wieczornym programie "Gość Wiadomości" w TVP Info.

"Ja jestem z wykształcenia pianistką. W związku z czym opinie na temat tej ustawy, oczywiście ją przeczytałam, nie umiem jej na pamięć, ale wierzę autorytetom, bo na tych trzeba się opierać" - mówiła senator Kochan, pytana, czy potrafi wskazać konkretny przepis "zakładający kaganiec sędziom".

Wiceszef resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział, że rozwiązania proponowane w ustawie mają wyłącznie zabezpieczyć stabilność polskiego systemu prawnego, "ponieważ wbrew temu, co jest standardem w Europie Zachodniej, w Polsce byliśmy bardzo pobłażliwi dla łamiących prawo sędziów". "Ta ustawa gwarantuje, że nie będzie można podważyć wyroków po 30 latach w sytuacji, w której są sędziowie, którzy próbują, niestety, ale podważać mandat innych sędziów" - zaznaczył Kaleta.

"Ja wiem jedno. Mówię o ekspertach. Mówię o tym, co słyszałam w sejmie w ubiegły wtorek i w ubiegłą środę. Mówię o spotkaniu także i ekspertach Komisji Weneckiej. Mówię o niepokojach całego świata prawniczego, który przyjechał i w sobotę razem z sędziami w +Marszu tysiąca tóg+ protestował" - stwierdziła Magdalena Kochan.

Dodała, że według tych ekspertów proponowane ustawy zakładają, że sędziowie nie mogą być samodzielni. "Tak ważne zmiany dla całego wymiaru sprawiedliwości, dla sądownictwa w Polsce przygotowało jakoby trzech posłów, a nie rząd. To także budzi niepokój" - powiedziała senator KO.

Została też zapytana o art. 107 par. 1 ustawy, który mówi, że sędzia odpowiada dyscyplinarnie za przewinienia służbowe, w tym za działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powoływania sędziego lub umocowania konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej.

"Jest sędzią w rozumieniu prawa nie tylko polskiego, ale także i europejskiego (...) Co stanie się wtedy, kiedy niezadowolony z werdyktu uczestnik postępowania odwoła się od decyzji takiego sędziego. Już nie mówię do wymiaru sprawiedliwości w Polsce, ale do wymiaru sprawiedliwości europejskiej" - odpowiedziała Magdalena Kochan.

Sebastian Kaleta zauważył, że artykułu 107 dotyczy część zarzutów wobec tej ustawy, ale kluczowym aspektem tego przepisu jest to, że "w sposób nieuprawniony, precedensowy w skali Unii Europejskiej próbuje się kwestionować status innych sędziów w sytuacji, w której źródłem całego konfliktu jest KRS".

Wiceminister podał też przykład sądu hiszpańskiego, który podważył wyrok TSUE. "Nie słyszę głosów, apeli o debatę w Parlamencie Europejskim" - podkreślił.

"Dzisiaj Ziobro. Jutro inny minister będzie mógł wpływać na obsadę sędziów. (…) Dzisiaj zagrożona jest podstawa trójpodziału władzy" - twierdziła senator Kochan.

W odpowiedzi Sebastian Kaleta zaznaczył, że szef resortu sprawiedliwości nie ma narzędzi do wywierania nacisku na KRS. Wskazał też, że uprawnienia do mianowania prezesów sądów i delegowania sędziów mieli również ministrowie sprawiedliwości w rządach PO: Zbigniew Ćwiąkalski, Andrzej Czuma, Krzysztof Kwiatkowski, Jarosław Gowin i Borys Budka.

"Nawet powiem więcej, niektórzy sędziowie próbowali kwestionować to uprawnienie ministra sprawiedliwości w czasach, kiedy pani była posłem i mogła decydować, o tym, że takie przepisy ustawy są. I wie pani co odpowiedział Naczelny Sąd Administracyjny w 2013 roku? Odpowiedział, że takie uprawnienie nie podlega kontroli sądowej i nie zakwestionował jego konstytucyjności" - zauważył Kaleta.(PAP)

Autor: Aleksandra Kuźniar