Śmierć nastolatka w szkole mrozi i budzi smutek - to tragedia, bo zginął młody człowiek; okoliczności tej sprawy wymagają zbadania, śledztwo jest prowadzone bardzo intensywnie - oświadczył w piątek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

W piątek w Szkole Podstawowej nr 195 na warszawskim Wawrze jeden z uczniów zaatakował ostrym narzędziem kolegę. Ten zmarł w wyniku poniesionych ran.

"Z całą pewnością taka historia mrozi i budzi smutek, to jest tragedia, bo zginęło w zasadzie dziecko, młody człowiek" - oświadczył minister Ziobro na konferencji w Warszawie. "Jest to wielka tragedia i straszna rzecz, że młody człowiek może chcieć zamordować innego młodego człowieka. Brakuje słów, by to komentować" - dodał.

"Jeszcze do tego stało się to w szkole. Do tej pory przywykliśmy, że tego rodzaju zdarzenia są gdzieś na świecie pokazywane z daleka, to się raczej nie zdarzało, żeby w szkole doszło do zabójstwa, szkoła kojarzyła się raczej z przestrzenią bezpieczną" - mówił Ziobro.

Jak podkreślił, okoliczności tej sprawy są badane, a "śledztwo jest prowadzone bardzo intensywnie". "W tej chwili nie chciałbym wychodzić ponad to, co prokuratorzy zgodzili się w tej chwili powiedzieć" - dodał. "Podstawowe ustalenia czynione są na bieżąco i w momencie, kiedy prokuratura będzie gotowa, żeby podzielić się z państwem jakąś szerszą informacją, to na pewno się stanie" - zapewnił.

Ziobro zaznaczył, że sprawa "wymaga bardzo wnikliwego zbadania - również pod kątem oceny motywów, okoliczności wniesienia tego niebezpiecznego przedmiotu, jakim był nóż na teren szkoły".

"Potwierdzamy, że o 10.30 mieliśmy zgłoszenie, że doszło do kłótni pomiędzy dwoma chłopakami. Jeden z nich miał wyciągnąć niebezpieczny przedmiot, zaatakować drugiego. Niestety pomimo reanimacji nie udało się uratować tego chłopaka" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik KSP kom. Sylwester Marczak. Jak dodał, w tym momencie na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratury.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś przekazał, że śledczy nie będą udzielali informacji o tym zdarzeniu do momentu wstępnego ustalenia okoliczności tragedii. Według mediów, w tym portalu Fakt24, śmierć nastolatka miała nastąpić przez sześciokrotne dźgnięcie nożem przez 15-letniego kolegę.