Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto zakończył w piątek sześcioletnią kadencję, negatywnie ocenianą przez dwie trzecie uczestników sondaży jako naznaczoną wyjątkowym nasileniem korupcji i przemocy w kraju, co przyćmiło podjęte przezeń reformy strukturalne.

Końcowym, jednoznacznie ocenianym pozytywnie przez meksykańskie media akcentem jego prezydentury jest podpisany w ostatnim jej dniu, po długich miesiącach negocjacji i napięcia, traktat handlowy USMCA między Meksykiem, Stanami Zjednoczonymi i Kanadą, zastępujący układ NAFTA.

Podpisanie w Buneos Aires przy okazji spotkania G20 nowego traktatu, które nastąpiło po długim okresie zdecydowanej opozycji ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, przedsiębiorcy tych trzech krajów przyjęli z prawdziwą ulgą - ocenia w komentarzu z Meksyku agencja EFE.

Jednak niezależnie od sukcesów gospodarczych wzrastająca obecność przemocy i korupcji w życiu Meksykanów zaciążyły nad wizerunkiem całej prezydentury.

Wzrosła do nienotowanego poziomu liczba zabójstw, ale w wyobraźni Meksykanów pozostało na długo "zniknięcie" 43 uczniów z miasta Ayotzinapa, zamordowanych w niewyjaśnionych do końca okolicznościach. A także zbiorowa egzekucja wykonana na 22 "prawdopodobnych przestępcach" w miejscowości Tlatlaya. Na ocenę prezydentury w oczach społeczeństwa wpłynęła także afera "Białego Domu" prezydenta Nieto, która przez długi czas nie znikała z łamów meksykańskiej prasy i ekranów telewizyjnych. Tak media nazwały zbudowaną za ok. 7 milionów dolarów w ekskluzywnej dzielnicy meksykańskiej stolicy luksusową rezydencję prezydenta i pierwszej damy Angeliki Riviery.

Firma budowlana Higa zakontraktowana do zrealizowania tego projektu otrzymała wiele lukratywnych zamówień państwowych, kiedy Nieto był gubernatorem stanu Meksyk, a następnie prezydentem kraju.

"Dwie wielkie negatywne spuścizny, jakie zostawia nam prezydent Nieto, to rozpasana korupcja i przemoc ze strony zorganizowanej przestępczości oraz niemoc w jej zwalczaniu" - ocenił w rozmowie z agencją EFE przedstawiciel meksykańskiego Centrum Badań i Nauk Ekonomicznych, historyk i analityk gospodarczy Jose Antonio Crespo.

Określa on korupcję szerzącą się w Meksyku za prezydentury Nieto jako "ogromną, cyniczną i nieokiełznaną", a postawę państwa wobec zbrodni zorganizowanej jako "bezradną".

Analityk dostrzega także pozytywne aspekty sześcioletniej prezydentury Nieto: potrafił utrzymać stabilizację makroekonomiczną, za jego kadencji powstały 4 miliony nowych, legalnych miejsc pracy i - na koniec - miał on swój udział w doprowadzeniu do podpisania traktatu o wolnym handlu dla Ameryki Północnej.

Na zakończenie prezydentury 69,2 proc. Meksykanów w sondażu wielkiego meksykańskiego dziennika "El Universal" oceniło ją zdecydowanie źle, podczas gdy 20,5 proc. pozytywnie wyraziło się o prezydencie i rządzącej Rewolucyjnej Partii Instytucjonalnej.

Pozostali uczestnicy sondażu mają "mieszane uczucia" wobec zakończonych w piątek sześcioletnich rządów prezydenta Nieto.