Jest to pytanie do wszystkich sił politycznych w Polsce i tych, którzy mieliby uczestniczyć w takim marszu; nie było tego rodzaju woli - powiedział w środę wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha zapytany o przyczyny braku wspólnego marszu 11 listopada.

Mucha przyznał w radiowej Trójce, że niestety na rocznicę odzyskania niepodległości nie doszło do skutku wspólne przedsięwzięcie, gdzie byłyby wszystkie siły parlamentarne. Pytany, dlaczego nie udało się doprowadzić do takiego wspólnego marszu, odpowiedział, że "jest to trochę pytanie do wszystkich sił politycznych w Polsce i tych, którzy mieliby uczestniczyć w takim marszu".

"Mamy sytuację, że nie było tego rodzaju woli. Wtedy, gdy wiele miesięcy temu prezydent mówił o wspólnej inicjatywie i mówił o tym, aby ten marsz połączył ludzi różnych poglądów politycznych i różnych środowisk politycznych, wydawało się że ten apel może trafić, a zwyciężyła doraźna sytuacja polityczna" - ocenił wiceszef KPRP. Dodał, że "bardzo szybko mieliśmy wypowiedzi liderów opozycji, którzy powiedzieli: +ja odrzucam+, +ja nie będę uczestniczył+, +ja nie jestem zainteresowany+".

Dopytywany, z jakich powodów nie doszło natomiast do porozumienia KPRP z organizatorami Marszu Niepodległości, który po południu 11 listopada ma wyruszyć z Ronda Dmowskiego, Mucha powiedział, że "to jest pytanie do organizatorów tego marszu". "Była dobra wola ze strony Kancelarii Prezydenta" - zapewnił.

W poniedziałek prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiła, że jeśli uzna to za stosowne, to rozwiąże Marsz Niepodległości. "Powodem może być użycie rac albo transparentów z takimi hasłami jak +Polska dla białych+" - dodawała.

"Trzeba by kierować się zdrowym rozsądkiem. Ja mam wątpliwości, czy te wypowiedzi prezydent Gronkiewicz-Waltz do końca były przemyślane w tej sprawie, bo tego rodzaju budowanie emocji nie wiem, czy jest trafne" - odniósł się Mucha do tej wypowiedzi prezydent Warszawy.

Prezydent Andrzej Duda w poniedziałek zaapelował natomiast, aby 11 listopada wywiesić biało-czerwone flagi i o godz. 12.00 odśpiewać polski hymn. "Apeluję, aby wszyscy moi rodacy te flagi na 11 listopada wywiesili, aby się pod tymi polskimi flagami gromadzili, abyśmy pod tymi flagami o godz. 12.00 11 listopada, a więc w najbliższą niedzielę, wszyscy razem stanęli i odśpiewali nasz hymn narodowy" - powiedział. Przypomniał, że w tym czasie hymn będzie także śpiewany podczas uroczystej odprawy wart przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. "Radujmy się ze stulecia odzyskania niepodległości w naszej wolnej, niepodległej Polsce" - mówił prezydent.

"Chcielibyśmy i Kancelaria Prezydenta, to mocno promuje, aby ten wspólny śpiew był od morza do Tatr. W wymiarze symbolicznym to ma znaczenie" - podkreślił w środę Mucha.