Wyrokiem politycznym nazwał w poniedziałek węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto decyzję komisji sprawiedliwości Parlamentu Europejskiego, która tego dnia opowiedziała się za uruchomianiem art. 7 unijnego traktatu wobec Węgier.

Szijjarto oświadczył, że w Brukseli odbył się w sprawie Węgier proces pokazowy, który teraz zakończył się wyrokiem politycznym. Minister, który przebywa w Londynie, powiedział o tym w wywiadzie dla agencji MTI.

„Niestety pamiętamy z węgierskiej historii niezliczone podobne procesy, gdy wyrok pisano zanim jeszcze zaczęło się postępowanie” – oznajmił, wyrażając przekonanie, że w tym postępowaniu Brukseli nie interesowała rzeczywistość.

Jak podkreślił, między Brukselą i Budapesztem trwa poważny spór w związku z migracją. W Brukseli „migrację i odbywającą się za jej sprawą wymianę ludności uważa się za wartość”, a tymczasem „my uważamy bezpieczeństwo, ochronę rodziny i kultury chrześcijańskiej oraz szacunek dla pracy za takie wartości europejskie, których należy przestrzegać, a także reprezentować je i chronić” - ocenił.

Szijjarto wyraził przekonanie, że „w Brukseli gra się z nut George’a Sorosa i reprezentuje się jego poglądy oraz interesy, my zaś na Węgrzech zwracamy uwagę na interesy Węgrów”. Dlatego „oczywiście będziemy wierni swojej polityce, która sprzeciwia się nielegalnej imigracji, i nie pozwolimy, by choć jeden nielegalny imigrant postawił stopę na Węgrzech” – oświadczył.

Minister fodał, że politycy, którzy „teraz, po pokazowym procesie orzekli polityczny wyrok wobec Węgier”, nie mają żadnego prawa do potępiania, „klasyfikowania” i atakowania Węgrów. Jak zaznaczył, w przyszłym roku Węgrzy wydadzą wyrok w sprawie wyników brukselskich polityków podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego (LIBE) opowiedziała się w poniedziałek za uruchomianiem art. 7 unijnego traktatu wobec Węgier.

Na początku kwietnia LIBE zaprezentowała projekt rezolucji w sprawie Budapesztu. Jego autorzy wskazują, że w kraju tym istnieje poważne ryzyko naruszenia praworządności i chcą, aby PE zwrócił się do Rady UE, czyli krajów członkowskich, o uruchomienie wobec Węgier art. 7.

Podczas poniedziałkowego głosowania propozycję tę poparło 36 eurodeputowanych, a 19 było przeciw.

Głosowanie na sesji plenarnej ma się odbyć we wrześniu. Na tym forum przegłosowanie rezolucji będzie wymagało 2/3 głosów. Przyjęcie dokumentu będzie oznaczało, że PE rozpocznie procedurę uruchomienia art. 7 wobec Węgier.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)