Ks. Wojciech Grzesiak, na którego nałożono karę suspensy, domaga się przeprosin od metropolity katowickiego arcybiskupa Wiktora Skrowca za sformułowane pod jego adresem przez kurię zarzuty. Skierował sprawę do sądu cywilnego. Księdza bronią współpracownicy.

Ks. Grzesiak był od lat kapelanem w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu Zdroju, jeździł też na misje medyczne do Paragwaju, których celem jest pomaganie ubogim. Kuria zakazała mu wyjeżdżać na misje i odwołała z funkcji kapelana, co spotkało się ze sprzeciwem pacjentów i mieszkańców. 11 stycznia na duchownego nałożono karę suspensy, czyli zawieszenia w obowiązkach kapłańskich, uzasadniając to nieposłuszeństwem duchownego.

Ks. Grzesiak powiedział w czwartek PAP, że w cywilnym pozwie o ochronę dóbr osobistych skierowanym do sądu w Jastrzębiu Zdroju domaga się przeprosin za dwa dotyczące go sformułowania, które znalazły się w komunikatach, w których katowicka kuria wyjaśniała powody nałożenia kary suspensy. "Chodzi o insynuacje o mojej rzekomej niepoczytalności oraz te, w których zarzucono mi, jakoby na moje konto wpływały jakiekolwiek datki wiernych" - wyjaśnił.

"Zdecydowałem się skierować ten pozew po to, by domagać się wyłącznie prawdy. Zależy mi na ubogich, którym służymy. Możemy się z kurią nie zgadzać, ale ta sprawa uderza przede wszystkim w nich - potrzebujących" - podkreślił.

Oświadczenie w obronie ks. Grzesiaka wydali wolontariusze misji medycznej do Paragwaju. "My Wolontariusze Misji Medycznej do Paragwaju w latach 2011-16 wyrażamy nasze oburzenie i sprzeciw wobec nieprawdziwych zarzutów ze strony Kurii Metropolitalnej w Katowicach dotyczących działań ks. Wojciecha Grzesiaka, koordynatora tej misji" - napisali.

Podkreślili, że wyjazdy do Paragwaju nie są "fanaberią", lecz odpowiedzią na realne i poważne potrzeby mieszkańców z miasteczka Guarambare oraz w osadach indiańskich położonych w głębi kraju, tymczasem to, co się ostatnio wydarzyło wpływa negatywnie przede wszystkim na dalszą pomoc.

"Na podstawie wielu lat współpracy z ks. Wojciechem Grzesiakiem oraz posiadanej wiedzy medycznej i długiego doświadczenia zawodowego możemy powiedzieć, że insynuacje o jego +niepoczytalności+ są bardzo niestosowne i nieprawdziwe" - wskazali wolontariusze.

Wyjaśnili, że do jesieni 2014 r. wszystkie datki, w tym zbiórki wiernych przeznaczone na działalność misji, były gromadzone na koncie parafii Podwyższenia Świętego Krzyża w Jastrzębiu – Zdroju. W związku z rosnącymi potrzebami misji i troską o przejrzystość jej finansów powołano Stowarzyszenie Śląska Misja Medyczna "To-Misja". Przypomnieli, że ostatnie misje odbyły się przy współudziale Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w programie "Wolontariat Polska Pomoc".

"Dla nas jako wierzących szczególnie przykre jest to, że nasza działalność charytatywna nie dość, że nie znajduje aprobaty, jest wręcz negowana i przedstawiana w złym świetle przez Arcybiskupa Katowickiego" - wskazali autorzy pisma i wyrazili przekonanie, że proponowane przez katowicką kurię rozwiązania świadczą o "całkowitej ignorancji" w tej dziedzinie.

Nałożenie na ks. Grzesiaka kary suspensy katowicka kuria tłumaczyła "uporczywym, pomimo napomnień, trwaniem w nieposłuszeństwie". "Pomimo wielu prób wyjścia naprzeciw licznym jego problemom, mającym miejsce od samego początku posługi kapłańskiej, jak również jego stanowi zdrowia, który rzutuje na jego zachowania i – jak sam twierdzi – ogranicza jego poczytalność, ks. Wojciech Grzesiak zdecydowanie wystąpił przeciw podjętym w dniu święceń zobowiązaniom, posługując się przy tym nieprawdą i powodując tym samym zamęt mający na celu odwrócenie uwagi od faktycznych przyczyn podjętych wobec niego decyzji" - napisał w oświadczeniu rzecznik metropolity katowickiego ks. Grzegorz Śmieciński.

Zgodnie z procedurami kościelnymi, ksiądz, który jest nieposłuszny wobec swego biskupa, trwa w uporze i nie podporządkowuje się jego decyzjom, może zostać ukarany suspensą lub nawet wydaleniem ze stanu kapłańskiego. Kara może mieć wymiar całkowity lub nie; określa się to w treści dekretu ordynariusza diecezji, którym kara jest nakładana. Suspensa należy do tzw. kar poprawczych - jej celem jest doprowadzenie do poprawy danego kapłana, który dopuścił się przestępstwa (w prawie kanonicznym, wobec swojego biskupa - PAP) i którego postępowanie zostało przez ordynariusza uznane za szkodliwe.

Do chwili nadania depeszy katowicka kuria nie skomentowała informacji o pozwie ks. Grzesiaka. (PAP)