PiS zaskarżył nowelę ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej do Trybunału Konstytucyjnego - poinformowało dziś biuro prasowe klubu Prawa i Sprawiedliwości. Za niezgodne z konstytucją uznano m.in. ograniczenie niezależności prezesa IPN.

We wniosku podkreślono, że "gwarantem właściwego pełnienia funkcji przez IPN jest sposób jego usytuowania w strukturze instytucji publicznych, w szczególności poprzez zapewnienie niezależności władz Instytutu".

"Kwestionowana ustawa dokonuje szeregu zmian w przepisach konstytuujących Instytut, w tym budzących wątpliwość co do zgodności z Konstytucją: podważa niezależność Instytutu Pamięci Narodowej (art. 2 i art. 73 Konstytucji), narusza prawa obywateli do prywatności, ochrony danych osobowych oraz dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach (art. 47, art. 51, art. 60 Konstytucji), a także jest niezgodna z zasadami przyzwoitej legislacji, w szczególności godzi w zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez niego prawa, zasady pewności oraz określoności prawa (art. 2 Konstytucji)" - napisano we wniosku.

We wniosku oceniono, że parlament powinien kierować się nie tylko tym, jak ma funkcjonować określona instytucja, ale też tym "co należy uznać za cel nadrzędny jej istnienia". Tymczasem - zdaniem PiS - nowela "podważa dotychczasowy cel istnienia IPN".

Uznano, że IPN pełni dwie funkcje: prokuratorsko-lustracyjną oraz naukowo-badawczą i edukacyjną i obie te sfery aktywności "wpływają na jego szczególną pozycję ustrojową oraz uzasadniają postulat możliwie silnego uniezależnienia Instytutu od innych organów władzy państwowej, a tym bardziej wpływu czynników politycznych tak na długofalowe, jak i bieżące działania tej instytucji".

"Nowela ogranicza niezależność prezesa IPN"

Tymczasem nowela - podkreśla PiS - ogranicza niezależność prezesa IPN, a tym samym zmienia pozycję ustrojową IPN, co - argumentują wnioskodawcy - podważa niezależność Instytutu w działaniach prokuratorskich i lustracyjnych oraz w działaniach naukowych i badawczych.

W ocenie PiS ograniczenie niezależności prezesa IPN jest spowodowane zmianą większości potrzebnej w Sejmie do jego powołania lub odwołania (z większość 3/5 głosów na zwykłą większość) oraz wprowadzeniem przepisów, które powodują, że prezes IPN podlega corocznej weryfikacji przez Radą Instytutu (musi jej składać sprawozdanie).



"Ograniczenie niezależności Instytutu, w zakresie w jakim wpływa na niezależność działań prokuratorskich i lustracyjnych (...) narusza ustanowioną w art. 2 Konstytucji zasadę demokratycznego państwa prawnego" - napisano we wniosku.

"Kompetencja Sejmu do powoływania i odwoływania prezesa IPN zwykłą większością głosów uzależnia go od woli politycznej aktualnej większości parlamentarnej, poddaje w ten sposób w wątpliwość jego niezależność, a więc w konsekwencji także możliwość podejmowania określonych działań, dla których instytucja ta została powołana" - argumentują wnioskodawcy.

Z kolei ograniczenie niezależności IPN w zakresie badań naukowych - zdaniem PiS - "narusza ustanowioną w art. 73 konstytucji wolność prowadzenia badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, a także wolność nauczania". "Uzależnienie prezesa IPN od woli większości parlamentarnej w sposób niemal nieuchronny musi ograniczyć możliwość prowadzenia swobodnych badań naukowych, eliminując z nich wszystko to, co z takich bądź innych racji politycznych może nie odpowiadać politycznym sympatiom czy interesom dominujących w parlamencie ugrupowań" - napisano.

Zakwestionowane przepisy

PiS kwestionuje także - jako niezgodny z zasadą demokratycznego państwa prawa - przepis noweli zobowiązujący prezesa IPN do przedstawiania Radzie Instytutu corocznego sprawozdania oraz umożliwiający Radzie - w wypadku odrzucenia sprawozdania - zwrócenie się do Sejmu o odwołanie prezesa.

We wniosku podkreślono, że nowela nie precyzuje, jaka jest różnica między sprawozdaniem dla Rady a informacją, jaką o swojej działalności prezes IPN co roku musi przedstawić Sejmowi. Autorzy wniosku argumentują, że zakres sprawozdania powinien być ściśle określony w ustawie. Przekonują też, że obowiązek składania przez prezesa Instytutu sprawozdania Radzie jest wyrazem zależności prezesa od tego organu, a to jest sprzeczne z art. 9 ustawy o IPN, który mówi o niezależności prezesa IPN.

Autorzy wniosku zakwestionowali także przepis noweli, zgodnie z którym w Radzie IPN mogą zasiadać jedynie osoby posiadające tytuł naukowy lub stopień naukowy w dziedzinie nauk humanistycznych lub prawnych. Ich zdaniem narusza to art. 60 konstytucji, który mówi, że każdy obywatel korzystający z pełni praw publicznych ma prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.



"Ograniczenie możliwości członkostwa w Radzie Instytutu do osób posiadających tytuł naukowy lub stopień naukowy w dziedzinie nauk humanistycznych lub prawnych dyskryminuje nie tylko wszystkich pozostałych obywateli, ale także szczególnie dotkliwie grupy osób podobnie bądź nawet lepiej przygotowanych merytorycznie do pracy w Radzie, a nie posiadających sformalizowanych kwalifikacji naukowych" - napisano.

Według PiS dotyczy to: osób zajmujących się badaniami historii najnowszej i uznawanych w tej dziedzinie za ekspertów, praktyków prawa, w tym prokuratorów, sędziów i adwokatów, działaczy demokratycznej opozycji z okresu sprzed 1989 r., "spośród których wielu posiada nie tylko teoretyczną wiedzę, ale także znaczne praktyczne doświadczenie w zakresie działalności IPN", osób o tytułach i stopniach naukowych z innych dyscyplin naukowych.

PiS zakwestionował także przyznanie Krajowej Radzie Sądownictwa prawa do przedstawiania prezydentowi dwóch kandydatów na członków Rady IPN, ponieważ wykracza to poza określone w konstytucji kompetencje KRS (gdzie jest mowa, że KRS "stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów").

Autorzy wniosku krytykują także przepis noweli, zgodnie z którym Rada IPN może formułować rekomendacje dotyczące podstawowych kierunków działalności Instytutu w zakresie ścigania zbrodni oraz procedur lustracyjnych.

"Instytucja rekomendacji przewidziana w zakwestionowanym przepisie nie ma definicji legalnej" - podkreślono. "Zakres podległości służbowej prokuratorów IPN nie pozwala na oddziaływanie na ich czynności służbowe w formie rekomendacji" - przekonują wnioskodawcy. To - ich zdaniem - jest sprzeczne z zasadą demokratycznego państwa prawa.

PiS uważa też, że nowela stwarza zagrożenia dla właściwej ochrony danych osób wymienianych w gromadzonych dokumentach. "IPN (...) nie będzie miał środków prawnych służących ochronie danych osobowych osób trzecich, jeżeli dokument będzie dotyczył więcej niż jednego wnioskodawcy" - oceniono we wniosku. Wnioskodawcy argumentują, że skoro dopuszczalne jest jedynie zastrzeżenie danych osobowych w stosunku do osób, które uzyskały wgląd w dotyczące ich dokumenty, to "oznacza to, że udostępniane przez IPN dokumenty będą zawierać dane osobowe osób, które na to nie wyraziły zgody".

"Nowela nie przewiduje ochrony danych wrażliwych"

Zdaniem PiS nowela nie przewiduje też ochrony danych wrażliwych: dotyczących m.in. pochodzenia rasowego lub etnicznego, przekonań religijnych, przynależności wyznaniowej, stanu zdrowia, nałogów lub życia seksualnego.

Nowela ustawy o IPN zmienia zasady wyboru władz Instytutu i poszerza dostęp do jego akt. W miejsce Kolegium IPN ma zostać powołana dziewięcioosobowa Rada IPN. Rada będzie miała większe kompetencje niż Kolegium, które jest ciałem doradczym; ma m.in. ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniować powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN. Prezesa IPN powoływać i odwoływać będzie Sejm zwykłą większością głosów. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów.

W czwartek nowelę podpisał Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta. Podkreślał, że uważa ją za konstytucyjną. O zaskarżenie noweli do TK apelował do marszałka prezydencki minister Andrzej Duda, który powoływał się na wolę zmarłego w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.